17.05 środa
Bez treningu, za to mnóstwo roboty w domu, m.in ogarnęłam w końcu balkon.
Pobawiłam się też gumami w domu, testowałam różne ćwiczenia na trasie kuchnia-pokój
18.05 czwartek
Bieganie, znowu wieczorem. Nie lubię, szczególnie szybkich
treningów o tej porze bo ciężko mi później zasnąć.
Trening wyszedł super. Rozgrzewka z szybszym bieganiem i ćwiczeniami a później trochę odcinków 200m i 100m i na koniec sprinty 40-50m.
Znowu doszłam do etapu, gdzie szybkie bieganie zaczyna mi się podobać (co prawda odcinki są krótkie, ale stopniowo będą wydłużane). Za to biegi spokojne znowu zaczęły mnie nudzić i strasznie mi się dłużą. Czuję też że mnie zamulają, źle mi się tak tupta w tempie 6:xx. Dopiero przy 5:50 czuję że to jest bieg a nie szuranie. Tętno przy takim biegu ok, ale na dłuższym odcinku czuję zmęczenie nóg bo nie są przyzwyczajone do takiego biegania.
I jakoś tak nie chce mi się biec tego UTM 45 za tydzień


Jak sobie pomyślę że w wersji optymistycznej to będzie 7,5h na trasie, a w wersji prawdopodobnej 8-8,5h to już czuję się zmęczona

I kilka fotek z ostatniego RMG i Barbariana w kwietniu:
Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-05-19 07:46:45
Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-05-19 07:48:58