Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

No.. szkoły pozamykali, a do pracy chodzić trzeba Ja mam możliwość wymieniać się z małżonkiem opieką, bo mam czas nienormowany i mogę ustalić, że przychodzę tylko na popołudnia, chociaż przypuszczam, że w usługach ruch mocno spadnie, ale to kurcze zrobi taki bałagan wszędzie, że strach pomyśleć. A to dopiero początek..

Tsu nawet nie chce się tego komentować. Mamy teraz tysiące nastolatków i młodych ludzi, którzy będę mieli nadmiar wolnego czasu i nie ma co się łudzić, że będą siedzieć w domu.
Już widzę co się dzieje w środowisku sportowym, nie tylko OCR. Skoro tyle wolnego, skoro największe biegi odwołane i są wolne weekendy to już ruszają różnego rodzaju szkolenia, dodatkowe treningi, plany wyjazdów (bieganie w górach plus wizyta na termach). Życie towarzyskie zacznie kwitnąć, w końcu nikt nie zamknął basenów, siłowni, knajp, kin czy galerii handlowych.
Bo najłatwiej pozamykać szkoły.

W tą sobotę w Gdańsku jest szkolenie z Tadziem S. - chciałam iść - ale nie pójdę. Póki co nie widać żeby odwoływali...

Viki - zobacz, moze wreszcie popatrzysz na przymusową kanapę inaczej?:)

Paatik na fb zaczynają się mnożyć ogłoszenia typu "zamknęli ci szkołę, uczelnię, odwołali bieg, nie masz ze sobą co zrobić? Zapraszamy na treningi/szkolenia/zajęcia zorganizowane/ naukę czegoś tam itp."

Viki

Tsu nawet nie chce się tego komentować. Mamy teraz tysiące nastolatków i młodych ludzi, którzy będę mieli nadmiar wolnego czasu i nie ma co się łudzić, że będą siedzieć w domu.
Już widzę co się dzieje w środowisku sportowym, nie tylko OCR. Skoro tyle wolnego, skoro największe biegi odwołane i są wolne weekendy to już ruszają różnego rodzaju szkolenia, dodatkowe treningi, plany wyjazdów (bieganie w górach plus wizyta na termach). Życie towarzyskie zacznie kwitnąć, w końcu nikt nie zamknął basenów, siłowni, knajp, kin czy galerii handlowych.
Bo najłatwiej pozamykać szkoły.

Nawet nie chce mi się tego komentować, ale skomentuję.
Jedno dziecko w ciągu kilku godzin ma w szkole bezpośredni kontakt z kilkuset osobami. Te kilkaset osób przebywając w pomieszczeniu zamkniętym korzysta z tych samych toalet, dotyka tych samych przedmiotów itp.
Jako że młodzież może przechodzić zakażenie bezobjawowo, w przypadku zakażenia przez kilka dni może stanowić zagrożenie dla tych kilkuset osób zdrowych, dla swoich rodzin, znajomych z innych szkół. Pomijam przypadki, gdzie rodzice wypychają chore dzieci do szkoły, bo nie mają co z nimi zrobić, a wierz mi że takich przypadków jest sporo. To czy młodzież będzie się spotykać w wolnym czasie, urządzać sobie spacery po galeriach handlowych w znacznej mierze zależy od ich dojrzałości i dojrzałości ich rodziców.
I ostatnie zdanie - bo najłatwiej pozamykać szkoły - faktycznie, jest to najprostsze rozwiązanie i być może jedno ze skuteczniejszych.
Niestety większość potrafi biadolić na niewydolną służbę zdrowia samemu nawet nie próbując w jakikolwiek sposób zminimalizować zagrożenia.

Ja tam moich gówniarzy dopilnuję zeby siedzeili na 4 literach. inna sprawa,ze mecze ligowe PZkosz bez zmian...

Szajba a ja się nie do końca zgadzam.
Nie ma co liczyć na ludzką dojrzałość skoro dorośli ludzie potrafili zatajać fakt że byli we Włoszech. To nie jest dojrzałe zachowanie.
Widzę co się teraz zaczyna dziać w środowisku znajomych sportowców. Ot kolejne ferie, czyli okazja do spotkań i wyjazdów, coraz to nowe propozycje szkoleń i treningów w różnych miastach. Potencjalni nosiciele będą mogli mieć teraz kontakt z większą liczbą ludzi bo mają więcej czasu i na zaczne większe odległości. I niestety większe prawdopodobieństwo, że zarażą osoby z grupy wysokiego ryzyka czyli starsze i schorowane. Szczególnie że mnóstwo dzieci trafi pod opiekę babci/dziadka. A nie wiadomo ile już jest chorych bo dzieci często nawet nie mają objawów.
Nie ma co liczyć na to, że wszyscy będą grzecznie siedzieć w domu, niestety.
Naprawdę mnóstwo młodych ludzi ma wyeb..ne na tego wirusa, zresztą nie tylko młodzi. Ile osób pojechalo do Włoch na narty bo tanio? I się okazuje że większość przypadków u nas to właśnie przywleczone z Włoch. Ludzie bagatelizują problem. Organizatorzy biegów chwalą się, że nie są imprezami masowymi więc jest mniejsze ryzyko odwołania, przy czym zapewniają że sami takiej decyzji nie podejmą chyba że władza im narzuci.
A najciekawsze jest to, że kościołów nikt nie zamyka, wręcz przeciwnie, chcą więcej mszy. Gdzie tu logika?

Nigdy nie liczyłem na kogokolwiek w jakiejkolwiek kwestii. Liczę na siebie, a w tym wypadku liczę również na to że jest więcej osób myślących podobnie jak ja.

Generalnie trzeba być uważnym i nie bagatelizować sprawy.