Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Paatik ja tak wyglądam po każdym terenie, tydzień temu nawet fotkę wrzuciłam buty się wytrzepie a ciuchy wypierze

Zero zrozumienia dla lenia...

Paatik bo ja kocham biegać więc nie przepuszczę żadnej okazji

Poza tym zmieniłam ostatnio dietę. Wcześniej była mniej więcej zbilansowana, ale ze względu na małą aktywność raczej nie szalałam z węglami a kcal podbijałam tłuszczem. Efektów nie było a do tego obstawiam, że kiepskie samopoczucie było wynikiem właśnie diety - ciągle zmęczenie, brak energii, senność (tłumaczyłam wstawaniem w nocy), ciągłe zimno (chodziłam w dwóch bluzach w domu). Teraz ograniczyłam tłuszcz i wróciłam do wysokich węgli i mnie roznosi nadal wstaje w nocy a mam siłę i energię, nie chodzę tak wcześnie spać i chodzę po domu w krótkim rękawku. Treningi też lepiej idą

Viki podziwiam Cię za szybki powrót do formy. Powrót do formy to nie tylko utrata kg, ale głównie możliwości fizyczne. Więc jak na tak, krótki czas po drugim porodzie to niesamowicie śmigasz

Paula ja mam adhd A poza tym potrzebuję pobiegać czy pocwiczyć dla głowy, żeby się choc na chwile oderwac od codzienności, inaczej bym zwariowała. No i zawody coraz bliżej a to motywuje

Bo Viki to taka zadziora jest.
Pamiętam jak na trasie biegu w Kolbkach jakaś dziewczyna co przyjechała kibicować drużynie Viki mi opowiadała jaki to uparciuch z Viki jest. Nie odpuści żadnej przeszkodzie:)

Paatik zawsze szkoda odpuszczać, bo później żal, że się nie spróbowało


8.03 poniedziałek

Zabiłam nogi

Najpierw trening siłowy, a wieczorem bieganie. Wolałabym uniknąć takiego połączenia, ale inaczej nie dam rady, chyba że zrezygnuje z jedynego dnt jaki mi wypada w tygodniu.

Trening Nogi

1a. wejścia na stołek
30kg x6 /x6 /x6 /x6
1b. rdl na jednej nodze
17,5kg x6 /x6 /x6 /x6

2a. zejścia
20kg x8 /x8 /x8
2b. łydki
30kg x20 /x20 x20
2c. wskoki
10x /10x /10x
2d. wznosy z opadu na piłce
10x /10x /10x

3. brzuch 2x
- kolano do łokcia
- hollow body
- wznosy nóg
- spięcia


Bieganie - podbiegi

Szybki trening. Najpierw rozgrzewka, tempo ślimaka bo nogi sztywne po siłowym. Następnie 3x podbieg, powrót spokojnym truchtem na dół. Póki nie będzie jasnych wieczór to musze klepać asfalt Podbiegi ciężkie dla nóg ale też dla głowy, która od razu założyła, że nie wybiegnę na górę tylko umre w połowie albo szybciej Po pierwszym podbiegu wiedziałam, że wybiec się da, ale bardzo boli. Fajnie że każdy kolejny trochę szybciej, ale szkoda że nie udało się zejść poniżej 6:00 chociaż na tym ostatnim.
Musze ćwiczyć podbiegi, bo chciałabym pobiec w ostatni weekend marca w finale GP Krakowa w Lasku, chociaż 3,7km. A tam podbiegów nie brakuje, pierwszy na starcie ma chyba 1km

9.03 wtorek

Biorę przykład z Kabo Coś trzeba zrobić, żeby tą wagę w końcu ruszyć.
W południe aktywna regeneracja na rowerku stacjonarnym (z książką w ręku bo inaczej umarłabym z nudów ). Nogi sztywne i obolałe, więc trochę je rozruszałam żeby poprawić krążenie i przyspieszyć rege
Wieczorem trening grupowy OCR Strenght, takie zajęcia bardziej dla początkujących, wzmacniająco-przeszkodowe. Były 4 stacje. Pierwsza to ringi i tu w końcu polatałam Pierwsze przejście niepewne i asekuracyjne, kolejne już poszło lepiej. Po kilku próbach przeszłam nawet na level wyższy - ringi niskie, gdzie trzeba było nogi podwijać, żeby nie dotknąć ziemi. Druga stacja to przysiad na jednej nodze, akurat na dobicie moich nóg Trzecia to wejścia na linę. Raz udało się bez pomocy nóg, później juz tylko wejścia z nogami i zejścia bez nóg. Siła jest, ale szybko się kończy. Ostatnia stacja to MC, w końcu miałam okazję potrenować ze sztangą i na większych ciężarach Za tydzień planuje się wybrać z koleżanką do centrum treningowego, które niedawno otworzył mój znajomy. Polatamy na bardzo wymagających przeszkodach Oby tylko skóry na łapach nie brakło, bo po wczorajszych skóra piecze i są odciski

No to wreszcie miałaś zabawki jak się patrzy!
Rowerek to dla mnie jest gorszy niz orbi. Orbi strawię, ale bieżnia pod górkę byłaby najlepsza dla mnie. tylko szkoda mi domu zagracać, las za drzwiami...
Czytałam prognozę pogody pod kątem kiedy dałoby się do lasu uderzyć - i nic nie widać - same opady i wichury od jutra... Ciekawe jak u Was?

Ja właśnie mam wewnętrzny dylemat. Postawiłabym w domu jakiś sprzęt do kardio. Ale właśnie za rowerkiem nie przepadam a zajmuje najmniej miejsca. Spiningowy mógłby być ewentualnie. Potem orbi a najlepsza bieżnia. Ale z drugiej strony można po prostu wyjść na dwór albo poskakać w domu a nie wiem czy zdzierzę widok sprzętu w salonie :D