Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12193
Napisanych postów
22035
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627593
Kroczki imponujące. Viki - ja taki regres na poczet peselu biorę, ale Ty jeszcze masz czas. No i Madzia ma pesel podobny a daje radę - więcej, silniej, mocniej:) Druga ciąża i opieka nad dwójka dzieci na pewno nie pomaga…
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607822
Paatik gdyby to był PESEL to babki po 40 nie mają po co ćwiczyć skoro tylko regres może być a nie progres
U mnie to takie poczucie że brakuje mi wszechstronności, sprawności, kondycji i lekkości. Czuję się trochę jak słoń w tym co robię. Częściowo pewnie kwestia wyższej wagi a częściowo może kwestia treningów. Jakoś po tej drugiej ciąży nie mogę wrócić do formy.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3363
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108294
Patik, to jest nieprawda co piszesz, jakie utrzymanie czekokolwiek, to tylko w twojej glowie takie ograniczenie jest, nie sadze ze ty sie juz wymaksowalas, wiadomo ze jest o wiele trudniej, ale spokojnie mozesz miec jeszcze spory progres w wielu rzeczach, martwy, przysiad, pullupach, i pompkach, i biegowy, tylko ty bys musiala inaczej trenowac, konsekwentnie sie skupic na celu i trenowac z planem pod ten cel, niekoniecznie jakis zaawansowany strasznie, ale nie wierze ze ty nie bylabys w stanie fajnie progresowac np w pompkach czy pullupach :)
A u Viki to zadna kwestia peselu, modyfikacja planu by byla potrzebna, zeby ktos doswiadczony na to spojrzal i dobrze doradzil, bo ty sama tego raczej nie ogarniesz, nie dlatego ze sie nie znasz, wlasnie znasz sie, ale podejrzewam ze idziesz myslowo tymi samymi sciezkami caly czas, dlaczego tak jest a nie inaczej, a tu potrzeba ci pelnej swiezosci w ocenie i planowaniu treningowym:)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607822
Krzychu trzeba znaleźć równowagę pomiędzy zapyerdalaniem i regeneracją Ja się potrafię zajechać w tydzień
Madzia podobnie jak Paatik muszę mieć jakąś zabawę w planie treningowym Mnie już po prostu znudziła praca nad sylwetką i stopniowy progres. Ja lubię jak trening sam w sobie jest jakimś celem, czyli próbuje na nim zrobić coś "fajnego", trudnego. Lubię urozmaicenie i różne dziwne ćwiczenia I tak widzę że tej całej zabawy i wyzwań mi brakuje.
Zresztą w bieganiu też mnie już zaczyna męczyć trzymanie się sztywnego planu, pilnowanie intensywności (tętna) i robienie konkretnych jednostek. Pobiegałabym tak jak chce a nie tak jak trzeba
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3363
Napisanych postów
4363
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108294
To nie jęczeć, nie marudzic, ze progresu brak, ze bylo lepiej etc. Zeby na pewnym poziomie bylo lepiej to trzeba sie zaangazowac, robic nudny plan, zap*****lac, trzeba to po prostu lubić i chciec a jak juz to radosci nie daje takiej to nie ma co sie meczyc, trzeba trenowac sobie bardziej free stylowo for fun, i to jest git i biegaj sobie kochana jak chcesz a nie jak trzeba
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607822
Madzia dla mnie progresem będzie odzyskanie sprawności i wszechstronności bo właśnie tego mi teraz najbardziej brakuje Pod tym względem trening do biegów OCR jest fajniejszy, szczególnie do tych biegów w starym stylu gdzie potrzebne są różne umiejętności. Bo te nowe biegi mają dużo technicznych przeszkód i przez to czasem bardziej przypominają bieg ninja.
Po prostu trening pod biegi ultra jest dla mnie nudny, duża objętość i mała intensywność a przez dużą objętość brak czasu na inne fajne rzeczy. A ja lubię jak jest różnorodność. Po prostu chciałabym jakoś pogodzić wszystko co lubię