Madzia ale nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą hiperlordoza, przecież to nie ona jest problemem, ona jest efektem. Miednica jest źle ustawiona a spowodowane jest to kilkoma rzeczami (na filmie jest o tym mowa). Prawie każdy fizjo zwraca mi na to uwagę i pyta czy coś z tym robię, ja wcale nie muszę mówić że mam taki problem. Jest
dysbalans mięśniowy, są przykurcze i to powoduje że silniejsze mięśnie odpowiadają za złe ustawienie miednicy i przez to robi się właśnie hiperlordoza. Po pierwsze słaby brzuch - u mnie naprawdę słaby, ja nie mogę zrobić progresu we wznosach nóg i kolan, te ćwiczenia są dla mnie trudne. Mam problem na przeszkodach wymagających mocnego brzucha. I nie lubię ćwiczyć brzucha. Spięte prostowniki - to naprawdę czuję. I mimo że się do tego przyzwyczaiłam i rzadko boli to czasem po masażu choćby pistoletem czuję ogromną różnicę, taką fajną ulgę i dopiero wtedy czuję jak bardzo to było spięte. Niestety masaż pomaga na chwilę. A same ćwiczenia na ustawienie miednicy powodują że później bolą mnie plecy. Zresztą długo w prawidłowej pozycji nie mogę wytrzymać.
Pośladki wbrew pozorom też mam słabe, przynajmniej w stosunku do reszty moich mięśni. Nawet jak ćwiczyłam siłowo to nigdy dużych ciężarów nie byłam w stanie podnieść w HT. A biodra to już wogóle porażka, bo proste rozciągnie kanapowe to dla mnie wyzwanie i boli, nie lubię i bardzo dużo mi brakuje do tej wyjściowej pozycji. I boli nie tylko samo rozciągnie, ale nawet na drugi dzień po.
Tak się po prostu zastanawiałam czy te problemy powodujące hiperlordoze są również przyczyną problemów ze skłonem. Wg tego filmiku który wrzuciłam - tak. Szczególnie że w wyzwaniu jogowym dziewczyny fajnie wyciągają skłon z talii a u mnie tam jest beton i mogę tylko wyciągać ręce i ciągnąć dwójki.
A skoro problemy które powodują hiperlordoze są również przyczyną problemów ze skłonem, to wydaje się logiczne, że samo rozciągnie i same próby skłonu niewiele tu pomogą. I w sumie byłaby odpowiedź dlaczego ze skłonem jest gorzej niż było - druga ciąża, brak treningu siłowego nóg, brak wzmacniania pośladków a co za tym idzie pogłębienie dysbalansu mięśni i hiperlordozy.
I jeszcze raz napisze - ta moja hiperlordoza to nie jest coś co się zrobiło niedawno. To jest coś co mi przeszkadzało kilkanaście lat temu jak jeździłam konno, bo nie mogłam poprawnie usiąść i czasem bolały mnie plecy. To jest coś co było jak nie trenowałam, jak trenowałam tylko siłowo (zanim zaczęłam biegać). Po prostu widzę, że to się pogłębia.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-01-18 18:24:12