25.10.2022 Dzień Lenia
Wyskoczył, nieplanowany zupełnie, leń. Trudno się mówi, i tak powera nie miałam.
26.10.2022 DT
I to był fajny trenio. Taki po którym trener łapie się za głowę i mówi, ze ma dość współpracy, a Ty się cieszysz że super poszło:)
W planie były
siady i trapek i coś lekkiego na 4litery.
Przed siadami monster walki i 3 serie GM. Potem 2 serie siadów cc no i trzeba było zacząć. 20-30kgx8p, 40-50kgx6p, 55 kg x5p, 60kg x3p, 65kg x 1/2p. Do 55kg włącznie siadało się super, nawet sobie pomyślałam, ze właściwie lubię
Przy 60kg juz zaczęłam się składać i był to taki siad/GM w proporcji ciagle więcej siadu niż GM. Niestety 65kg było takie ciężkie (albo tak się zestrachałam), ze już było 80%GM, 20% siadu. Ostatnim razem siadłam 62.5kg - troche płytko, teraz próbowaliśmy 65kg. Fakt, ze miałam w siadach 3 tygodnie przerwy....
I trapek - pamiętałam, ze 3 tygodnie temu skończyłam na 105kg i miałam "prawo" atakować 107.5kg. Zrobiłam 50kgx8p, 70kgx8p, 90kgx5 (myślałam, ze 80kg robię!), 100kg x1 i 110kg x1!!! I to 110kg wyglądało ładnie - trener patrzył z boku i był pewny, ze to 100kg. Opieprzył mnie trochę, ale moja radość z tego 110 zrobionego bez "wózka" i ciagnięcia na maxa plecami była wielka. Także mam nowy rekord - 110kg. Poprzedni cykl siły zakończyłam na 107.5kg ciągnietym plecami. Teraz jestem jeszcze nie w połowie cyklu i mam 110kg!! Może chociaż 115kg pójdzie.
Trochę ławki rzymskiej z talerzem 5kg na doopkę i chciałam robić 4ki na maszynie - ale zdemontowali wałek i oparcie!! No to się nie dało. Nie pomyślałam za wiele i wskoczyłam na drążek (chłopak co przez godzinę na nim fikał właśnie zwolnił) - i poszło podciagnięcie podchwytem x2! Wreszcie! Trener robił swoje, ale w lustrze widział i mnie opieprzył drugi raz....
Kilka stań na rękach na koniec, gdzie też jakaś bariera padła bo nogi nagle spięły się razem i przestały powiewać.
Podsumowując - to był naprawdę fajny trenio. Wracałam na skrzydłach mimo tych opieprzów.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2022-10-27 08:21:41