24.01.2024 Active Rege
Trochę cardiuo, trochę jogi, trochę stanka i rolowania. Taki godzinny misz masz, żeby się na kanapie nie zasiedzieć.
25.01.2024 DT
Byłam padnięta i w ogóle nie chciałam iść na siłkę. Te wieczne wiatry, opady i wszechogarniająca ciemność - doły zaliczam straszne. Pojechałam z poczucia obowiązku. Zapach szatni jak zwykle podziałał mobilizująco:) Rozgrzewałam się do siadów i obmyśliłam sobie psychomanipulację "Przecież Ty już lubisz siady", "zobacz jak fajnie ci idą" etc. I takie gadki fajnie pomagały, ale do 40kg. Założyłam 42,5kg i pierwsze 5 powtórzeń poszło cieżkowato, ale ładnie. Za to każde następne już bardziej plecami - i na 8 skończyłam. Według planu miałam paść na glebę po 13p. I znów maxio w dół... No trudno, bawimy się dalej.
SSQ 5x27.5kg, 3x32.5kg, 1x40kg, amrap 8x42.5kg
10sx3px37.5kg, 3+ 37.5kgx12p
10sx5px32.5kg, 5+ 32.5kgx12p
ściąganie warkocza na tricek
4 kafle x max 25p/23p/20p
4 kafle x max 23p/20p/17p
4 kafle x max 20p/17p/15p
uginanie młotkowe mały trapek plus 5kg
3sx12p (ciężko ciagle)
3sx10p
3sx8p
uginanie dwójek na maszynie siedząc 25kg, 32kg, 39kg x12p, 45kgx12px2s
25kg, 32kg, 39kg x12p, 45kgx10px2s (ciężko jak cholera!)
25kg, 32kg, 39kg x3sx12p
i jeszcze dorobiłam doopkę - ławka rzymska na odwrót 3x25p (wolne tempo, spompowałam pupę)