Nie dać się czasowi

10.04.2022 DT
Siłka w niedzielę - trzeci siłowy w strasznym tygodniu. Cud ze się udało zrobić.
Taki deloadowy na górę - przenoszenie hantla 10kg w leżeniu - tak rehabilitacyjnie i tak samo rozpietki z hantelkami 3kg. Potem hammer i tutaj juz tak popracowałam solidnie w zakresie 10-12p/5s.
I tyle na klatę. Reszta to było meczenie pleców. Kolega miał chwilę to próbował mnie narciarza ze sznureczkiem nauczyć (większy zakres ruchu), potem wiosła na maszynie, próby nauczenia mnie rozkładania pleców i świadomego napięcia - dramat!!! Generalnie szukaliśmy takiego cwiczenia gdzie najłatwiej bedzie mi ten najszerszy czuć. No ale efekt taki, ze dzisiaj mam zakwas na zakwasie na plecach. Na koniec trochę tricka.
Dzisiaj juz cardio i fikanie, a od wtorku lecimy z rozpiską i na górę i na dół. Tydzień ochronny dla barków sie skończył:)
Powolny powrót do liczenia jedzonka bo za często ostatnio czekoladki wpadały. Zazdroszczę Madzi, ze nie grzeszy:)

Kto nie grzeszy niech pierwszy rzuci kamień . ja tam czasem też lubię czekoladę zjeść.

Ja od 3 dni nałogowo jem krówki więc nie jesteś sama :p

Co wy wiecie o pochłanianiu słodyczy ,już kilka osób z forum przekonało się że nie można ze mną wygrać kto więcej sernika lub jabłecznika
oczywiście innymi słodkościami też nie pogardzę i jakoś wyrzutów z tego powodu nie mam

Hehe, no ja kompletnie nie jestem slodyczowa chyba w zdecydowanej mniejszosci

Jawor50

Co wy wiecie o pochłanianiu słodyczy ,już kilka osób z forum przekonało się że nie można ze mną wygrać kto więcej sernika lub jabłecznika
oczywiście innymi słodkościami też nie pogardzę i jakoś wyrzutów z tego powodu nie mam

Chętnie bym podjęła wyzwanie

Viki nie wiesz na co byś się pisała --Wycwiel,Jsdolan ,Giaurnemo byli widzieli,w 3-ę by sobie nie poradzili zemną jednym

W ciastach to nie startuję, ale wszelkie wyroby czekoladowe - podjęłabym wyzwanie:)

11.04.2022 AEROBY + FIKANIE
30 min orbitka i 30 min fikania.
Głód mnie wczoraj dopadł jak wróciłam z siłki - o 21.30 jajecznicę smażyłam....
Dzisiaj lecimy z dołem. Oby tłumów nie było.

A ty jak masz tylko cardio/orbitreka i fikania to musisz na silke jechac? Nie robisz tego fikania w domu np? Czy to glownie dla oddechu mentalnego taka zmiana klimatu z domowego na silkowy?

Btw a co to sa te fikania? jakies rozciagania? szpagaty i takie tam?

Madzia - na siłkę muszę jechać (całe 5 minut mam od domu) bo mnie te 4 chłopy (łącznie z terierem) żyć nie dadzą. I towarzystwo czasami fajne, zawsze się trochę pośmieję i o robocie zapomnę. I jeszcze element motywacyjny -inni ćwiczący dobrze na mnie działają:)
Orbitka nie mam w domu i takiego miejsca na fikanie też nie. Do fikania potrzebuję dużej maty.
Fikanie to rózne zestawy asan z jogi, szpagaty, dużo stania na głowie z różnymi kombinacjami nóg, dużo rozciagania, rolowanie, duża piłka, no i przede wszystkim odwieczne próby stania na rękach.