Nie dać się czasowi

Tak akita czekała na Sylwestra i tak się doczekała. Terier zwiał na dół ale akita cały koncert obejrzała.

03.01.2023 DT
Nie ma co się chwalić - dałam plamę wczoraj. Poszłam ciągi robić. Wyrobiłam się dopiero na 19.30 - rozgrzałam się - i się zaczęło. Fale gorąca, jedna po drugiej. Bez potów - tylko takie nagłe - GORĄCO!!! Już niby wiem, ze te ataki gorąca to się właśnie pod wieczór zaczynają, a apogeum jest koło 2-3 w nocy. Tak jak spadki hormonów w ciągu dnia. No i na takich falach, wkurzona i zła robiłam. Zrobiłam 90kg i nałozyłam 95kg i nie poszło. To znaczy poszłoby jakbym ciagnęła plecami. Ale nie chciałam. Już głowa też mi mówiła, ze nie chce mi się i mam w nosie rekord w tych warunkach. Nafukałam na kolegę co chciał pomóc, motywować etc. i polazłam obrażona robić doopę. I tutaj akurat - w ciągu 45 minut - tylko raz mnie ta gorączka zalała - jak sobie stałam i wodę piłam.
Trochę tyłka i do domu.
HT- 70kg w takich podwójnych seriach: 12p, spięcie u góry na12'', 12p, spięcie u góry na 12". 3 takie komplety zrobiłam i tyłek palił.
prostowanie nóg na maszynie na 4ki: 29kgx12p, 32kgx12px3s - już w ostatniej myślałam ze nie dobiję do 12p
wykopy - 3 kafelki x15p, 4 kafelki x15px3s
ławka rzymska - 3x 25p, na razie bez talerza

04.01.2023 Leniwe jogowanie
Podejscie pod kolejne asany.
Powinnam rozciągać klatkę bo te asanki wychodzą mi najgorzej. Aż wstyd wrzucać - ale może ku własnej motywacji tego kiepskiego wielbłąda wrzucę. Korzystam z nóg i lędźwi - zamiast z klatki. Między udami a podłoga powinien być kat prosty - a tu dramat.

















Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-01-05 10:18:36

Wrzutka ku pamięci na najbliższym treningu doopki. Chcę jedno nowe ćwiczenie na tyłek. Wypróbowałabym sobie taki trenio i zobaczyła gdzie fajnie pupę czuć. Pewnie skończy się na goblecie, do którego nie umiem się przekonać, ze tyłek tam pracuje.... Ale podoba mi się ten przysiad na wyciągu, juz kiedyś coś podobnego próbowałam tylko z 2 linkami i ciężar za bardzo ciągnął mnie do przodu... Tego GM na klęcząco nigdy nie robiłam. I wykopów na bok też nie robiłam (dawno temu z gumą).

Spoko, mozesz sobie wyprobowac, czemu nie, ale wg nic specjalnego, wycudaczone niektore cwiczenia, wcale nie optymalne na budowe tylka.
Ja to uwazam ze dobre speriodyzowanie podstawowych cwiczen na dodatnim bilansie przez dobrych kilka miesiecy? rok? zrobiloby robote, HT/GB, lawka rzywska, kick backi w tyl/bok, step up, wykroki/zakroki, wariacje ciagow/rdl/somo/klasyk, przysiad. Generalnie ciezko, na granicy upadku/do upadku.i cierpliwie, konsekwentnie.

Na roznych filmach pokazuja rozne trenerki te cwiczenia na tylek, z reguly to jakies zawodniczki, czasem topowe z dobrymu predyspozycjami ze co by nie zrobily to tylek bedzie sztos :)

Moim zdaniem przysiad z linką i to ćwiczenie na kolanach są przereklamowane. Przysiad z linką przez to że to takie połączenie mc z siadem wcale nie daje mocnego bodźca, bo ta linka ciągnie nas do maszyny nieubłaganie. Natomiast ćwiczenia na kolanach niszczą kolana i uważam, że gra nie warta świeczki. No ale są ludzie co lubią i chwalą - każdy ma swoje racje.


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2023-01-05 10:47:46

Nudą mi ostatnio w moich treningach tyłka powiało - i zachciało się chociaż jednego wariactwa:)
Juz przy HT wprowadziłam sobie "intensyfikację" - 1 seria to kombinacja: 12p, spięcie izometryczne na 12sek, 12p, spięcie izometryczne na 12 sek. ławka rzymska i wykopy - ok (dodam te w bok). RDL z hantlami będzie. I brakuje mi czegoś nowego - goblet nie jest nowy:)
Siady będą przy drugim dniu treningu dołu.To będzie taki dzień bardziej na 4ki.

Ale ty to sobie jakos zaplanuj jakimis blokami na iles tam tygodni miesiecy w przod, pozadnei podejdz do tego jak masz ochote sie na tym skupic, zeby nie bylo przypadkowo, bo nie bedziesz miala efektu, odpowoiednia periodyzacja to klucz, niech ni ktos rozpisze, ten twoj trener moze ktory cie zna.
Nuda powialo - bo to jest nudne i vbedzie nudne, powtarzalne, niestety :) Ale tak wlasnie jest skutecznie.

Madzia - wiadomo, ze wytrzymam 3 miesiące i będę dalej jęczeć o siłę (na którą aktualnie już patrzeć nie mogę).
No planujemy razem, planujemy. I się nawzajem fochamy na siebie podczas tego układania.

Ja bym się pobawił tempem jako odmiana. A nie cudował z ćwiczeniami.