20.09.2022 DT
Wreszcie jakiś trening z prawdziwego zdarzenia. Powoli będę szła w kierunku
góra/dół i powoli rozpędzamy siłę:)
Wczoraj klatka/plecki/tricek. Tricek tak rehabilitacyjnie, zeby nie daj B nie przesadzić i żeby ból nie wrócił. Jeszcze podciągać się bałam, ale już od kolejnych treningów góry podciąganie wraca.
WL: 20kgx12p, 25kgx12p, 30kgx10p, 35kg x8p, 40kgx1px8s (już dziewiątej bym sama chyba nie zrobiła)
przenoszenie hantla 10kgx12px3s
unoszenie hantli przodem przy ustawionych łopatkach jak do wyciskania 3kgx12px3s
wiosło na maszynie: drabinka, doszliśmy do +50kg x 6p (już naprawdę ciężko było)
ściąganie drążka: 20kgx12px3s
tricek: francuz oburącz x12p drabinka od 6 do 12kg
brzuch
To przenoszenie hantla i ściąganie drążka to tak robimy lightowo - żeby tylko rozciągnąć i krwi dopompować po "sile":)
Za tydzień spróbujemy 40kgx2p - bo ja mam taką głupią głowę, ze się ciagle boję - chociaż wiem, ze wycisnę. Podejrzewam,ze drugie powtórzenie wyjdzie lepiej niż pierwsze... Zobaczymy. A potem albo 40kgx1x10p, albo dokładamy. Tylko na tej siłce nie ma maluchów i trzeba będzie dołożyć do 42.5kg i to na razie moze być trudno robić na 8-10s...
Zmęczona i zadowolona wyszłam. Lubię tak:)
Dzisiaj w planach MC i pompowanie tyłka. Zobaczymy czy podniosę coś więcej niż 85kg (zeszły tydzień). Kiedyś 90kg szło...