Nie dać się czasowi

Sztandarowe hasło przewodnie z czasów liceum, kiedy mieszkałam w internacie było "nie myśl, wykonaj" tak że jest czas siania i czas zbierania, czas myślenia i nie myślenia Paatik.

Tsu - dlatego jestem jednostka nienadająca się do służby. I buntownik i antyspołeczna:) I jak mi ktoś mówi "Wykonaj" to nawet nie pytam "dlaczego", tylko z założenia nie robię. I dziwię się po kim moje dzieci to mają?? Tak sobie właśnie uświadomiłam..

15 po 10..a może 5 po 15..nie 15 10 5..5 10 15? Paatik, jeśli mogę doradzić, chociaż właściwie to nie mam podstaw, ale co tam...wszyscy znają się na wszystkim Wyłącz myślenie. Jeśli znalazłaś kogoś, kto rozpisał Ci trening, to nie kombinuj jak koń pod górę, nie rozkminiaj co po czym i dlaczego, tylko idź na siłownię i rób, co napisano. I nie ma, że tego nie lubię, a to tak. Jeśli plan napisał ktoś ogarnięty, to każde ćwiczenie ma swój sens. Ja nienawidzę wprost docisku wolnego, ale robię, kiedy mam w rozpisce, i dziękuję za to sobie kiedy podchodzę do maksa. Chcesz efektów czy just for fun? Jeśli to pierwsze, to słuchaj trenerki. Bezwarunkowo. Po prostu daj jej i sobie czas.

ajazy - Natalia nie była zachwycona objętością moich treningów i znalazła mi taki który według niej objętość ma. I faktycznie - ma. Ale ja go musze dostosować pod siebie bo to jest taki ogólny schemat - generalnie nawet dla Fansa jakby chciał (wklejałam linka u niego do stronki z treningiem). A ja się od Fansa jednak różnię w niektórych aspektach:)
A teraz dla czytelności priorytetów - zabawa w "trenowanie" ma mi dostarczyć długiego zdrowia, sprawności intelektualnej i fizycznej, dodatkowo dać odskocznię od kanapy, domu, rodziny i roboty. A na końcu mam mieć pięknie umięśnione barki, krągłe cycki i doopę i długie nogi bez żadnych zwisów i obwisów. Ten ostatni cel jest wbrew naturze - więc nie oszukujmy się co do prawdopodobieństwa sukcesu.

Masz też wiele cech wspólnych z fansem

ja dopiero zauwazyłam poprawę jak dowaliłam objetości wiec i taki sposób doradzam kobietom

No i git. Będę próbowała tą objętość jakoś przeżyć...

nie spróbujesz to się nie dowiesz :) według mnie najlepszą próbą i lekcją zawsze jest doświadczyć na własnej skórze.
Jak nie przeżyjesz i będziesz przetrenowana to już wiesz na przyszłość że musi być mniej.
CHoć ja obstawiam że będzie dobrze


Zmieniony przez - natalijka w dniu 2018-07-19 08:27:43

Miałem milczeć ale się nie da. Ajazy, Natalia jak bardo się z wami nie zgadzam, oj jak bardzo.
Paatik jak eksperymenty lubi to wiem ale żeby na własnej skórze bez myślenia i jakoś to będzie.
Zięba byłby dumny.

Paawo - guzik niesamounicestwienia zawsze włączony. Będzie dobrze - idę robić 10tki