Night - kładę się, sztangę mam gdzieś daleko z przodu, nie ma mowy, żeby nad śródstopiem była... Będę kombinować.
28.10.2019 MAMA W KUCHNI
W poniedziałek po weekendowych treningach nic mi się nie chciało (plus cosik mnie ciagnęło w dolnych plecach??) - weszłam do kuchni i jak się zaczęło spełnianie życzeń młodzieży to i drożdżówka i bezy i piersi z indyka... wszystko razem się jadło:) Zima idzie, albo hormony wariują - albo jedno i drugie.
29.10.2019 DT
Miało być WL grane - była dobra ławka, były chęci, był najszerszy zaktywowany wcześniej, dobrze barki rozgrzane - ale jakoś siły nie było. Popracowałam w okolicach 35-37,5kg. Potem barki - dawno nie robione - ładnie poszły z hantelkami
arnoldki, wznosy do boku, do przodu i jeszcze unoszenie talerza 5kg przed sobą. Wszystko tak prawie do upadku.
Przeleciałam czwórki na suwnicy- było ok, dobitka na maszynie do uginania - też było ok. Na końcu trochę RDL, na małym obciążeniu - za to na 20-30 powtórzeń, wąziutko stopy - ślicznie tyłek czułam.
Dzisiaj powinien być MC i trochę prób z przysiadami. Zobaczymy na ile chęci starczy.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-10-30 08:47:09