Nie dać się czasowi

Wracam właśnie od Viki.. wolałam zachować milczenie, bo na bank bym jakimś rykoszetem oberwała
Też mam drożdży pod dostatkiem.. może paszteciki jutro upiekę dla odmiany..

No to mniej więcej na tej samej krowie jedziemy:)

Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja tam bym chciała, żeby wróciły stare czasy, gdzie w każdym rowie pasła się krowa a jajek nie brało się ze sklepu

Paatik bułeczki wyglądają super. Poszukam przepisu.

Niestety te czasy nie wrócą.. chyba, że szlag trafi cywilizację a ku temu zmierzamy.. co do mleka z kartonu i masowej produkcji produktów odzwierzęcych, mam takie samo zdanie jak Ty Viki. Jak byłam dzieckiem moi rodzice mieli kury, kaczki i króliki a we wsi były krowy i mleko przynosiło się w bańce. Uprawialiśmy ziemniaki i inne warzywa. Później wszystko przestało się opłacać, taniej było kupić w sklepie, niż nawozić, opryskiwać, kupować paszę i pilnować żeby zaraza wszystkiego nie zmarnowała.
Z drugiej strony jakie wyjście ma taki rolnik? Musi podążać z prądem inaczej nie utrzyma się na rynku..

Straszne ja już zrobiłem grządke pietruszki bo mogę .
Zamówiłem tez winorośl bo alko musi byc

Paatik

Z sąsiadami to mam na nich haka - maja wędzarnie w ogródku pod moim tarasem - typu wychodek. I jak tam wedza to mi zadymiaja - wtedy przychodzą pokajać się z wędzonymi darami.... nigdy nigdzie nie doniosłam - bo generalnie lubie ich i lubie wędzone pstrągi... jakoś im przebaczylam tego drona, nie sadze żebym się tam jakoś super śmiesznie nagrała - ale niech maja na zdrowie.
Z drugiej strony oni musza żyć z moim futrzanym przyjacielem który jape drze na każdego motylka, żuczka, ptaszka - a nawet listek na wietrze na tarasie...

Grunt to dobre stosunki z sąsiadami. W końcu to taka mała Nasza Ojczyzna

te bułki to wyglądają rewelacyjnie. A jeszcze z takimi dodatkami Twoimi jak piszesz to dopiero musi smakować.

20.04.2020 AEROBY
Był las, chociaż sie bardzo nie chciało. I nie żałuję, bo praktycznie całą godzinę przetruchtałam, ba nawet były kawałki kiedy nogi tak nie szurały i rwały się "do lotu":) I wreszcie pękło 7km w godzinę - cicho biegacze, nie śmiać się. Ja jestem cała happy!

Super! 7km brzmi dumnie

No i super. Będziesz regularnie biegać to i dycha wpadnie w godzinę