Nie dać się czasowi

ajazy - jak czytasz to poradz proszę. Mam dzisiaj 45 minut na nieznanej siłowni. Ze zdjęc wynika, ze mają jakieś bieżnie i rowerki, ale też całkiem niezły zestaw hantli:) Nie ma sensu na 45 minut (z rozgrzewką) robić normalnego treningu. I teraz pytanie - barki, bicki i tricki, a jutro normalna siłka z planu; czy jakieś aero? Nie czuję sie specjalnie zmęczona, mimo ze 3 dni pod rząd jakieś tam siłowe były. Doopska bym tylko juz dzisiaj nie ruszała:)
Obaczę dzisiaj co w ogóle tam jest i będę mogła na stałe wpleść poniedziałki, kiedy czekam aż Młody skończy terapię. Już biegać po ciemności tam nie będę.

Dzisiaj ten, no, conditioning (tfu ), a jutro normalna siłownia. Czasem czujemy się ok, a w pewnym momencie CUN mówi stop...spoc sie dzisiaj ala chomik

oki doki:)

a co to ten conditioning? jakieś kolejne obce słowo, coś jak cardio

kabo9

a co to ten conditioning? jakieś kolejne obce słowo, coś jak cardio

wsio ryba, jedno i drugie po kantońsku...można stosować wymiennie.

29.10.2018 AEROBY
Poznałam nowy typ siłki - pt. "w piwnicznej izbie":) Zalety: 2 min jazdy od miejsca gdzie AS ma terapię i przesympatyczny, lekko kwadratowy właściciel. Minusy - małe pomieszczenia, nawrzucane sprzętu, nisko - OHP chyba tylko na siedząco można robić. Maszyny takie "starej daty" - ale ławeczki wyglądały ok. Miejsca do rozciągania praktycznie brak. Szkoda, ze mam tam tylko 45 minut - bo wyglądało na to, ze właściciel, aż się palił do pomocy, ale grzecznie się nie narzucał. Może kiedyś zaryzykuję tam WL i poproszę, żeby rzucił okiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Kilka minut zmarnowałam na pobieżne oglądanie tych 3 pokoików i bez zbytniego myślenia wskoczyłam na orbitka, a potem na bieżnię. Na bieżni jak dałam maksymalną górkę, to prawie głową w sufit waliłam...
Tak sobie pomarudziłam, ale atmosfera była w porządku, więc na czas zimy będzie to moja meta w poniedziałki.

jakbym czytała opis B52 :P

Chciałam własnie u Ciebie pisać, ze to taka podobna "instytucja". Właściciel młodszy:)

Poznałam nowy typ siłki - pt. "w piwnicznej izbie":) - PIWNICA

Zalety: 2 min jazdy od miejsca gdzie AS ma terapię i przesympatyczny, lekko kwadratowy właściciel. - siłownia w przychodni wiec jakies terapie tam sie odbywaja piętro wyżej. Właściciel juz troszke z brzuszkiem

Minusy - małe pomieszczenia, - TAK
nawrzucane sprzętu, _ TAK, bardzo duzo
nisko - BARDZO NISKO, wysocy faceci rękami dotykają stropu

OHP chyba tylko na siedząco można robić - nawet ja musze uważać na rury podczas OHP gdzie ja mam 162cm
. Maszyny takie "starej daty" - sprzet od 25 lat ten sam
- ale ławeczki wyglądały ok. - ławki 3 bardzo porzadne :)

Miejsca do rozciągania praktycznie brak. - tak

właściciel, aż się palił do pomocy, ale grzecznie się nie narzucał. - DOkładnie Pan Tadzio

oglądanie tych 3 pokoików - 3 pokoje !

Na bieżni jak dałam maksymalną górkę, to prawie głową w sufit waliłam... - wiekoszśc facetów na bieznie pod górkę z tego powdu nie wchodzi

opis idealnie się zgadza :D

30.10.2018 DT
Mało brakowało a bym nawet na osiedlową nie doszła. Młody najpierw 30 minut dyskutował ze mną w jakim utworze: artykuł, felieton czy esej można napisać "cholera". Swoją drogą fajnych rzeczy ich uczą... Potem 30 minut kłócił się, ze matmę ma dobrze - tylko ja i autorzy zbioru zadań się czepiamy. Potem 30 minut panikował, ze on tego nie umie. I to jest najgroźniejszy dla mnie etap - jak nie przetrzymam i wezmę się za rozgryzanie matmy, żeby mu wytłumaczyć - jestem stracona na wieczór. Trza przeczekać, mówić że nie umiem "tego" - nawet kosztem, ze Młody mi powie "Też w szkole nie uważałaś! Jak możesz nie umieć?". Dopiero jak się sam weźmie za rozgryzanie to mogę odpocząć. 10 minut i miał zrobione. Ale skunks nie umie tak po prostu zacząć od myślenia. Ma wstręt do jakiejkolwiek czynności przy której musi się skoncentrować (o pracy fizycznej juz nie mówię nawet).
To jak już późno było i wyleciałam na siłkę, to wody zapomniałam. I o suchym pysku cały trening, wiec było na speedzie.
To teraz powoli będę starać sie dodawać powtórzeń lub serii przy tych moich "maksach". I hantel 6kg wezmę do przysiadów.


TRENING A
30.10.2018 osiedlowa

WL
sztanga 17kg x10p, plus 5kg x10p, plus 10kg x10p, plus 15kgx3sxmax/10,9,7 (w ostatnim po 5 powtórzeniu już nadgarstkami pchałam)
PRZYSIAD-GOBLET
10xcc, 4kgx5sx10p
WIOSŁO
sztanga łamana plus 5kgx10p, plus 10kgx10p, plus 15kgx10p, plus 20kgx10px3s (ciężko, nie dokładać ciężaru - ostatnie kaleczone)
DIPY
5xmax/5,5,5,5,5
GUMY NA TYŁEK (TYŁ-BOK)
2x50p na każda nogę
BRZUCH - unoszenie nóg na krzesełku
3x16p