Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
552700
Myk polega na tym, że należy podczas siadu wbić się głęboko miednicą między uda w celu maksymalnego spionizowania sylwetki.
O tu jakiś gościu to robi z kettlami jako progresję do sots press
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12176
Napisanych postów
22016
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627464
I dokładnie tak to wczoraj "robiłam", tzn. tak pewnie miałam robić. Ale podczas schodzenia w dół lewa ręka upierała sie iść do przodu - normalnie sama lazła... Prawą byłam w stanie jakoś ustabilizować i usiąść - nie tak nisko jak facet na filmie, ale akceptowalnie. A lewa żyła swoim życiem. Tak naprawdę ledwo uginałam kolana a ona już wędrowała przed głowę. No i na cf robisz bez luter bo masz niby czuć - u siebie musze spróbować z lustrem - moze mi to odrobinę pomoze. Plus byłam zaskoczona nieznanym ćwiczeniem. No dobra - piękną porażkę owinęłam w kolorowy papierek. Wygląda jak cukierek, ale nadal jest gorzka:( Szajba - dzięki jeszcze raz. Zapatrzę się jeszcze w tego Pana...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12176
Napisanych postów
22016
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627464
01.03.2019 AEROBY No to ciemność widzę, ciemność...
Biodro padło, chyba USG jednak trzeba zrobić.
Z roboty się zwolniłam, było zimno i padał grad - ale do lasu poszłam. Chciałam powtórzyć swoje zwyczajowe odcinki po 1km z założeniem, ze biegam w 2-3 strefie. Pierwsze 2 km poleciałam jak mi się wydawało "spokojnie", a tętno 170 i juz trzeba było maszerować. Biodro sie odezwało do początku i bynajmniej nie dyskretnie. Kilka razy próbowałam je rozciągnąć, przeciągnąć etc. Nic nie pomagało. Ostatnie 2km wprawdzie z bolącym biodrem, ale wykombinowałam jakieś takie truchtanie co momentami nawet tętno ok 155 było. Jakby biodro nie bolało, to wydolnościowo mogłabym spokojnie jeszcze pobiegać. I generalnie taki był cel - zrobić 5 km na niskim tętnie, nieważne jakie tempo. Domaszerowałam do domu, ale teraz siedzę obsmarowana voltarenem i zastanawiam się co zrobić. Strategia, ze przebiegam to biodro się nie sprawdziła. A jak na siłce robie bieg po schodach, orbitka czy w miejscu to wszystko z nim gra. Będę się jeszcze rozciągać to może coś naprawię.
Także- Fanss, Ruski, Kebul - Wasze szanse rosną:(
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja wiedziałam, że tak będzie.. najpierw nakręcić towarzystwo, 150 stron rozkminy, tempa, wykresy, zegarki, strategie...a później "sorry chłopaki, bioderko"
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12967
Napisanych postów
20729
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607774
Paatik odnośnie bólu biodra. W jednej książce jest info, że najważniejsze to wskazać dokładnie miejsce bólu. Zwykle jest to przeciążenie mięśnia naprężacza powięzi szerokiej (ból z boku miednicy) albo problem z karetka podkrętarzową (ból z boku, wysoko). Zaleca się terapię manualną i wzmocnienie mięśnia pośladkowego średniego.
A byłaś z tym u fizjo?
Przyczyną może być również uszkodzenie obrąbka, wtedy zakresy ruchu mogą być ograniczone, a nawet bolesne. Tu trzeba wykonać np. usg.
Ogólnie w większości przypadków jest zalecenie terapi manualnej czyli fizjo. Ja bym poszła do jakiegoś dobrego, sportowego niech zobaczy, bo może to jakiś mięsień.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12967
Napisanych postów
20729
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607774
I jeszcze tak myślę, że skoro boli podczas biegu to może z techniką coś nie tak.
Brann moja biblia biegowa czyli 2 książki J. Skarżyńskiego - "Biegiem przez życie" i " Trening biegowy metodą Skarżyńskiego". To właśnie z tych planów korzystam i stosuje wszystkie wskazówki. Te książki zmieniły moje podejście do biegania a myślałam że to niemożliwe