Nie dać się czasowi

Taki tani gadżet to ja mam chcę czegoś lepszego do aktywności właśnie rowerowej i tego typu podobnych. Myślę, że na początek taki polar mi w zupelności starczy

Nene87

Taki tani gadżet to ja mam chcę czegoś lepszego do aktywności właśnie rowerowej i tego typu podobnych. Myślę, że na początek taki polar mi w zupelności starczy

ale w notify&fitness w telefonie po podlaczeniu mi banda (mam 2) wszystko ladnie widac; treningi tez mozesz dodac

Paatik miałam 2 lata Polara i ilość snu pokrywała się z tym ile faktycznie spałam. Oczywiście sen płytki/głęboki to juz bajer, ale nigdy nie obserwowałam jakis anomalii w tej kwestii, było to porównywalne na przestrzeni tygodni niezaleznie od tego co mi się śniło Nawet Polar wiedział, że jak goście przyszli i siedzieliśmy do późna to nie był to sen pomimo braku ruchu ręką Natomiast ilość kroków rzeczywiście mierzona jest na podstawie ruchu reki, ale to wiekszość zegarków tak ma i to akurat był minus bo mi nie zliczało kroków przy sapcerze z wózkiem.
Fakt, Polar do ładnych nie nalezy, ale Nadinka ma i nie narzeka M200 jest zbyt prosty, za to m430 ma dobre opinie i jest naprawdę fajny, ja bym juz miała gdyby nie Brann (czekam na testy v800). U nas w drużynie mnóstwo dziewczyn ma albo starszą wersję m400 albo właśnie nowszą m430. Wszyscy bardzo chwalą. Zawsze też można pomyśleć o którymś z nowych Polarów Vantage, bo te są juz ładne ale droższe. Działają coraz lepiej, bo Polar na bieżaco wydaje aktualizacje i ludzie przestali ostatnio narzekać
Na Garminach sie nie znam.

Co do progu mlecznowego, to ponieżej 167 zachodzą procesy tlenowe. Po przekorczeniu prógu zwieksza się udział enregii z procesów beztlenowych i tym samym ilość kwasu mlekowego. Im dłużej trwa wysiłek w tej strefie tym większe ilości kwasu, coraz większy problem z jego utylizacją a tym samym spada wydajność, narasta zmęczenie.

A ja tak sobie czytam i Wam powiem że żyję szczęśliwy mając zegarki pokazujące tylko godzinę, datę, itp. proste funkcje.

nightingal

A ja tak sobie czytam i Wam powiem że żyję szczęśliwy mając zegarki pokazujące tylko godzinę, datę, itp. proste funkcje.

Night bo nie biegasz Też byłam szczęśliwa z moim Polarem m200... dopóki właśnie nie zaczełam biegać A teraz tętno, tempo, strefy, ostatnio biegam z dwoma zegarkami i dwoma pasami

teraz to już mieszacie drogie Panie Strumyk ja mam zegarek z Manty, dostałam go na urodziny i liczy kroki, tętno, pokazuje smsy i połączenia nie ma funkcji zmiany treningu. w aplikacji też nie, a ja tylko bym chciała, aby pokazywał ile kcal podczas jakich aktywności spalam, jak jestem aktywna w ciągu dnia itp. dodam też, że teraz ten co mam cały czas brzęczy, bo się łączy z telefonem i jak w ciągu dnia jest to ok, tak w nocy wnerwia, bo straszy brzęczeniem i często się resetuje i zeruje mi wszystkie zapiski.

Viki

nightingal

A ja tak sobie czytam i Wam powiem że żyję szczęśliwy mając zegarki pokazujące tylko godzinę, datę, itp. proste funkcje.

Night bo nie biegasz Też byłam szczęśliwa z moim Polarem m200... dopóki właśnie nie zaczełam biegać A teraz tętno, tempo, strefy, ostatnio biegam z dwoma zegarkami i dwoma pasami

ok ja to rozumiem - ale przeciętnemu cywilowi do rekreacji to średnio potrzebne

Night - ja się przyznam bez bicia - dla amatorów typu ja - Endomondo plus pas ewentualnie polar flow - czyli apka na phone plus pas - całkowicie wystarcza.
Zegarek traktuję jako bajer, lekkie wyzwanie w sensie przeciwdziałania cyfrowemu wykluczeniu:)

Ja tak trochę żartuję. Sam lubię zegarki i nie mam jednego. Ostatni mój nabytek to taki sterowany radiowo sygnałem z zegara atomowego. Ot zwykły gadżet a cieszy. Natomiast przeraża mnie trochę jak ludzie do człapania po bieżni zakładają właśnie opaski, odpalają aplikację w telefonie - a później wloką się jednym tempem po tej bieżni i patrzą nie wiadomo na co. A takie przypadki widzę u siebie na siłowni. I to nie są osoby uprawiające sport. Raczej realizują noworoczne postanowienia .

nie zdziwiłbym się jak za jakiś czasu usłyszę od kogoś że na razie nie będzie biegał bo jeszcze nie kupił sobie takiego zegarka albo opaski. jakby to było najważniejsze. ale ogólnie jestem za takimi bajerami bo są pomocne - szczególnie jak ktoś zaczyna robić coś na granicy swoich możliwości i stara się te granice przesuwać.