Nie dać się czasowi

:)
Nadinka - sernik kiedyś opisywałam w dzienniku - na pewno warto zrobić bo inny smak zupełnie. W necie sa przepisy jak poszukasz "sernik ważony".
Metodyka mniej więcej taka: mleko tłuste plus smietana w proporcji 1:1, sok z cytryny i 2 jajka całe (na 1 l mleka) - podgrzewasz aż Ci się twaróg zrobi. Twaróg schladzasz i miksujesz z kostką masła plus pól szklanki cukru. Ja cukier utarłam z masłem najpierw, potem dodałam twaróg. Erytrytol moze tez byc. I kilka kropli olejku rumowego albo waniliowego. Gotową mase na biszkopty/ciasteczka i na to polewa z gorzkiej czekolady. Koleżanka jeszcze migdały wrzucała.
Serio - pycha była.

A mogłam kupić juz przemielony twaróg, ba - mogłam gotowy sernik w każdej cukierni kupic i zjeść jak Szajba nutelkę:)

Ja mam dostęp i do mleka i do twarogów itd. ALE drogie to cholerstwo jak nie wiem. Ja raz na jakiś czas sobie pozwolę ale na codzień mnie niestety nie stać. Swoją drogą byłam zawiedziona moimi kubkami smakowymi bo mnie smak świeżego mleka nie powalił :D :D :D

Ale też odczuwam przyjemność z robienia takich "pierwotnych" rzeczy. Typu pieczenie chleba. Teraz robię też jogurty :P Robiłam pitę, tortille itp. itd. I zawsze mam mega frajdę, że nie polazłam do sklepu tylko sama zrobiłam

Paatik, nie było moim zamiarem Cię urazić. Po prostu jako człek zapracowany, próbujący uszczknąć cokolwiek z dnia by nogi wyciągnąć i chwilę odpocząć, cenię sobie bardzo każdą wolną chwilę i nie poświęciłbym choćby uwagi na to by chałupniczym sposobem produkować twaróg który jest i zawsze będzie tylko twarogiem, niewiele różniącym się i smakiem i składem od gotowego produktu z półki sklepowej. Twaróg który mimo najlepszych chęci i zaangażowania będzie zawsze namiastką twarogu.
A Nutelka?
Sądzisz że utrzymałbym w moim wieku formę na Nutelce?

Paatik

:)
A mogłam kupić juz przemielony twaróg, ba - mogłam gotowy sernik w każdej cukierni kupic i zjeść jak Szajba nutelkę:)

Ciekawe ile twarogu jest w takim kupnym serniku A gotowej masy serowej nie używam, jakoś mi nie smakuje i nie przemawia do mnie Zawsze mielę sama i w sumie nigdy ten zmielony ser nie wychodzi taki gładki jak z wiaderka. Zresztą podobnie mam z masą makową do makowca czy kuti, nigdy nie kupuję gotowej, zawsze sama mielę mak i dodaje bakalie.
I właśnie mi się przypomniało jaki dobry makowiec wyszedł na Wielkanoc, ale bym zjadła

Szajba - ja wiem:)

Kto nie lubi gotować ten nie zrozumie. Nie zawsze chodzi o to, by było koniecznie zdrowiej albo mniej kalorycznie czy cokolwiek. Sama jak mam wolne to od razu biorę się za gotowanie czasochłonnych rzeczy, bo po prostu to lubię. To nie jest znak, że się ma za dużo wolnego czasu, po prostu pożytkuje się go na inne rzeczy. Mi ludzie często jęczą, że chcieliby mieć tyle czasu na czytanie co ja. Ale godzinkę czy dwie na fejsa zawsze znajdą ;)

No właśnie takie gotowanie mi też sprawa przyjemność. Nie za często mogę ale jak mogę to korzystam.

strumyk

Tetiszeri

Jaka seniorka, laski no co wy?? Kurde dlaczego w Pl to sie uwaza, ze po 40 to juz seniorstwo?

no przecie w cudzyslowiu :) (pomijajac jednak srednia wieku na forum) :)

Zgadzam się :) Niejedna 40stka lepsza od 18nastki! :D

Dami145

strumyk

Tetiszeri

Jaka seniorka, laski no co wy?? Kurde dlaczego w Pl to sie uwaza, ze po 40 to juz seniorstwo?

no przecie w cudzyslowiu :) (pomijajac jednak srednia wieku na forum) :)

Zgadzam się :) Niejedna 40stka lepsza od 18nastki! :D

Zgadzam się Wszystkie 40stki lepsze od 18stek

A skąd tutaj takie sympatyczne wnioski?