Nie dać się czasowi

Odnośnie tego "luzu"- mam wrażenie, ze na moim poziomie "trenowania" to za bardzo takie planowane dłuższe offy nie są potrzebne.

Paatik to złe myślenie Odpoczynku potrzebuje zarówno ciało, jak i głowa. Głowa po to, żeby zająć się czymś innym na chwile i zatęsknić za ulubioną aktywnością. Ciało - żeby się porządnie zregenerować. Trenujesz na miarę własnych mozliwości, pokonujesz własne bariery więc odpoczynek jak najbardziej wskazany Każdy, niezależnie od zaawansowania potrzebuje czasem przerwy. Jedni tydzień, inni dwa a jeszcze inni nawet 5

Viki

Odnośnie tego "luzu"- mam wrażenie, ze na moim poziomie "trenowania" to za bardzo takie planowane dłuższe offy nie są potrzebne.

Paatik to złe myślenie Odpoczynku potrzebuje zarówno ciało, jak i głowa. Głowa po to, żeby zająć się czymś innym na chwile i zatęsknić za ulubioną aktywnością. Ciało - żeby się porządnie zregenerować. Trenujesz na miarę własnych mozliwości, pokonujesz własne bariery więc odpoczynek jak najbardziej wskazany Każdy, niezależnie od zaawansowania potrzebuje czasem przerwy. Jedni tydzień, inni dwa a jeszcze inni nawet 5

Zgadzam się w 100% To, że nie ciśniesz jak pro 10 treningów w tygodniu to nie znaczy, że organizm ma wieczne wakacje. Praca, dzieci, czasem mało snu, brak czasu na drzemki w ciągu dnia, w domu ogarnąć i do tego treningi. Reset jest potrzebny co jakiś czas.

No toście mi napisali.... Viki, Adam - poddam to pod dialog wewnętrzny:)

Paatik

No toście mi napisali.... Viki, Adam - poddam to pod dialog wewnętrzny:)

Paatik przecież to wszystko wiesz od dawna ,tylko głowa nie chce wprowadzić w życie czy Ty

Jawor - no nie do końca. Bo naprawdę uważam, ze w porównaniu do Tsu, Nene, Viki - żeby już nie porównywać sie do chłopaków, to ja sobie tak pipkam a nie trenuję. I ok, powinnam to na chłodno zaakceptować. I to moja głowa wie, ale nie zawsze pamięta. A skoro sobie pipkam i nie planuję mikro, makrocykli to i offów i deloadów też nie planuję - bo potrzeby poki co nie widziałam. Natomiast Viki słusznie zauważyła, ze mimo iż obiektywnie mojego pipkania nie da się z Wami porównywać - to jednak daję z siebie ile mogę (a widać mało mogę) i może faktycznie czasami powinnam zluzować? A może te moje zmiany treningów i koncepcji "ku radości" ajazego to własnie przejaw takiego zmęczenia z którego nie zdaję sobie sprawy?
No ale idę podialogować wewnętrznie podczas opróżniania zmywarki, bo upomina się paskudnym piskiem.

Paatik, ja też moałam weekendową rozkminę, że przydałoby się ograniczyć aktywności, bo z 3 DT zrobiło sie nagle 5 i regeneracja nie wyrabia... nawet nie ciało, bo ono póki co współpracuje ale UN powoli wysuwa palec środkowy... w sumie i tak sie dziwię, że dopiero teraz... wiec i u mnie będzie cięcie.

Paatik nie ma co się porównywać z innymi (przynajmniej dopóki nie wybierasz się na zawody ).
Każdy ćwiczy na miarę własnych możliwości. Ja dziś biegłam w Lasku, dziewczyny z czołówki ukończyły trasę poniżej 1h a mi to zajęło znacznie więcej. Czyli co? Za mało trenuje? Powinnam biegać jeszcze więcej i szybciej? Nie zasługuje na odpoczynek? Nie! Takie mam na chwilę obecną możliwości, pobiegłam na moje 100% i włożyłam tyle samo wysiłku w bieg co reszta. Po prostu brakuje jeszcze kondycji, siły i szybkości żeby im dorównać, ale to nie znaczy, że nic nie robię

Poza tym jak słusznie Adam zauważył, codzienne obowiązki wcale nie ułatwiają zadania, czasem ciężko wszystko pogodzić, czasem brak sił na trening. Jak mam luz to najbardziej lubię to, że nie muszę się martwić czy zdążę zrobić trening Głowa odpoczywa.

Ps. Wiesz co mnie najbardziej zmeczylo w tym sezonie? Nie starty, nie treningi... Organizacja. Kombinowanie jak pogodzić pracę, wyjazd na zawody, czas dla rodziny. Szukanie opieki dla Młodego jak męża nie było, jeżdżenie do mojej Mamy 60km, czasem zupełnie w odwrotnym kierunku niż zawody. Wstawanie o 5, żeby zrobić cześć pracy jeszcze przed startem/wyjazdem. Już się nie mogłam doczekać, aż to wszystko się skończy i cieszę się, że w końcu weekendy są normalne


Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-12-02 21:09:15

Tu nie chodzi o porównywanie się do kogokolwiek, porównaj się do siebie sprzed roku? Dwóch? A jak napisałem Fansowi, deloady są po to, żeby nie były potrzebne. Idź po najmniejszej linii oporu..wybierz aktywność, której chcesz poświęcić gros czasu,, ogarnij plan, który do Ciebie przemawia i któremu dasz 2-3 miesiące przynajmniej, zacznij lekko i co 4-6 tygodni daj se luzu...obligatoryjnie

Paatik to wszystko i często inaczej wygląda niż sądzimy wstajesz 5:45 --lulu 22:45 --a pomiędzy tymi godzinami ciągle pogoń toż to kierat ,i nie mówię tylko o siłowni,biegach,basenie ,gdzie jak się Tobie wydaje ---mało dżwigasz,wolno biegniesz,słabo pływasz ,lecz dla samej siebie,swojego ciała psychiki biegasz szybko,dzwigasz dużo a pływasz że bardziej już nie można
Człowiek jak sobie sam rozpisze plan to do zajechania i ciągle wydaje się że za mało
Zobacz reakcje Czołga,Fanss-a gdy rozpisze im trening trenejro Ajazy --mało ,lekko ,krótko ,a jakie robią wyniki ,pisać by dużo lecz wiem że wiesz o co mi chodzi ..

"wiec i u mnie będzie cięcie" - nie zobaczę, nie uwierzę:)
Aż mnie kusi,zeby sie zapytać jakie są u Ciebie objawy ze głowa pada? U mnie jak odechciewa mi sie rano malowac i ide do roboty we wczorajszych ciuchach. Plus jak wyciągam buty na płaskim:)