Nie dać się czasowi

Jawor tak zachwala te trenażery, a mi się wciąż bardziej kojarzy z kołowrotkiem niż z Tour the France.. no ale jak się zrobi naprawdę zimno i ciemno, to całkiem niezła opcja.
Ja pamiętam, że bieg długi w 2/3 zakresie był jeden i po takim biegu nie potrzeba się tak długo regenerować, jak po jakościowych, więc pewnie dlatego może być jeden po drugim.

Paatik cytując autora:
"Nie określamy, w jakie dni tygodnia należy odbywać poszczególne treningi, ponieważ to zależy od Twojego osobistego harmonogramu."
A wcześniej autor wspomina o tym co już napisałam wyżej, czyli wymienione są tylko jednostki treningowe, które powinny się pojawić w danym tygodniu, a w jakie dni to już sama sobie ustalasz. A że te dwa długie biegi to podstawa, to wymienianie są w pierwszej kolejności. Na podstawie tych treningów w tabeli sama układasz tygodniowy plan.

A o jakiej książce dokładnie mowa?

Krycha - o tej:

26.09.2020 DT
Oj słabość widzę, słabość... Jak jsdolan, tylko waga słabości inna:)
trenio nr 2 z nowego planu - wszystko zagrała jak trzeba, był czas na rozgrzewkę, nie musiałam gonić na końcu, miałam siłę uczciwie zrobić brzucha. I z pozytywów to by było tyle.... Siły nie było - czy to biegi, czy mało jedzenia, czy kolejna nieprzespana w tym tygodniu noc - nie ma co gdybać - nic na odwal nie robione, ale ciężary lightowe...
Co do MC - to juz na 3 filmiku skorygowałam piszczele i były na pewno bardziej prostopadłe. Tych serii to było z 5 plus kilka przymiarek etc. Szkoda, ze nie było tego ustawiacza co tydzień temu. Plecami nie ciągnęłam na pewno.

Viki - on podaje priorytety i to fajnie - jak coś wypadnie wiadomo z czego można zrezygnować a co zrobić koniecznie. Ja do końca najwyraźniej nie czuję co jest najbardziej wymagające - bo dla mnie wszytko i nie umiem sobie tego ułożyć. Patrząc na to jak on ułożył - widzę długie jeden po drugim i np. 1 dzień przerwy miedzy nimi. A dla mnie te najdłuższe biegi to najbardziej kostki obciążają... Jabym miała takie poczucie jak Tsu, ze te longi są najmniej wymagające to bym zrozumiała... Ale pewnie znowu tu lezy piec pogrzebany - SŁABOŚĆ ogólną wszędzie widzę:)

Paatik to zrób sobie więcej przerwy między długimi dla przykładu jak masz plan do biegu przełajowego na str 137. Pierwszy tydzień masz bieg długi nr 1 10km, bieg długi nr 2 8km który robisz na górkach i trening szybkości 8x20 sekund. Można np. w środę długi 2, w piątek szybkość, w niedzielę długi 1. Kolejny tydzień tak samo, tylko zamiast szybkości w piątek robisz fartlek. Jak się w trakcie okaże, że ciężko to można kombinować i zmieniać. Może być szybkość w sobotę i długi w niedzielę. Trzeba popróbować co będzie najlepsze

27.09.2020 DT
Fatalnie sobie ten tydzień zaplanowałam - właściwie to starałam się z pogody korzystać i stąd na koniec skumulowały mi się 2 treningi. Pleców nie czuję...
Dobrze, ze to pierwszy tydzień i tak się macam z tymi cwiczeniami i cięzarami...
Na siłce pojawili sie ustawiacze do przysiadu i z pół godziny nam zajęło - jednej fajnej rzeczy mnie dokuczyli - podniesienia głowy jak wstaję. Na filmiku widać pierwszy siad taki, drugi juz coś nie zagrało... Dużo tego było, coś tam coś tam poszło - a że gorzej być nie moze, to uznaję, ze to przodu:)
Nie sądziłam, ze pauza 2s w WL tak mi zaciąży:) łudzę się trochę, ze to dlatego że dzień po dniu... 35kg, bez rollera, z pauzą zrobiłam tylko 3 zamiast 5....

Paatik . glowa jest w neutralnym położeniu , jakos nawet Barbelsi ucza coby sie w kurczaka nie bawic
jak cos to Alajzy dokladniej to wytłumaczy (nie moge zbalez linka , ... jak znajde podeśle) , ale wszedzie jest to uwazane za błąd
jak cos to ciagniesz plecami , ale nie unosisz głowy

Patrz - ale to zagrało - nie chwialam się... to pomogło bardziej spionizowac tułów. Niektórzy każą patrzeć się do góry, inni w dół, inni przed siebie....