Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3358
Napisanych postów
4349
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108136
Nawet nie zwrocilam uwagi ze to ‚te dni przed’, pewnie dlatego ze ja tego nigdy nie odczulam i pewnie nie rozumiem
Aa ok, piszesz o uderzeniach goraca i nocach nieprzespanych, no to jestem w stanie sobie wyobrazic jakie to nieprzyjemne, plus nieprzespana noc wiec czlowiek czuje sie slabo jak nie wiem, tam napisalam o tych ‚dniach przed’ w takim sensie, ze ja nie odczuwaam nigdy jakichs wahan nastroju czy zachcianek czy inych napadow przed miesiaczka, ale u ciebie to troche inne te wahania hormonalne.
Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2023-06-10 12:17:32
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12181
Napisanych postów
22023
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627499
Koniec weekendu - wczoraj plecy, dzisiaj 4ki. Formy brak,ale jest „szprotka” jak to kolega określił..
Słaba jakaś ogólnie jestem - to przez te noce i ogólnie mam stresa bo za 2 dni ważne badanie.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20730
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607784
Paatik naprawdę fajnie wyglądasz, nie wiem czemu uważasz że brak formy? Świetna, sportowa sylwetka, bf nie jest wysoki i tłuszczu nigdzie nie widać, nawet na brzuchu a nogi super
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12181
Napisanych postów
22023
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627499
Bo ja bym chciała żeby coś było widać… Obiektywnie jest Ok bo mało co zwisa - raczej jędrnie - poza brzuchem. Ponoć na plecach widać już ładnie miesnie - ale jak ćwiczę - sama nie umiem się tak spiąć, No i nie wiem czy na focie by wyszło.
Rzeźbie dalej - już fajnie zebra widać ( zabrzmiałam jak anorektyczka).
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-06-11 22:29:28
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12181
Napisanych postów
22023
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627499
12.06.2023 rehabDT Weź człowieku (kobieto na dodatek) zrób klatę w poniedziałek, jak nie mozesz barkom ufać - a przynajmniej jeden może Cię zawieść?
Siłka wczoraj była - w planie było pojść i kardio porobić - no ale przecież nie mogłam jak to pon i wszyscy klatę robią:)
Były kombinacje jak tą klatę zrobić i barków nie zepsuć, trochę je odciążyć. Nie ma co opisywać bo ciężary śmieszne i kombinacje alpejskie. Były rozpiętki, przenoszenie hantla za głowę, facepull, wyciskanie na maszynie w przód z wysoko ustawionym siedziskiem, żeby ruch szedł bardziej w dół. Plus cała bateria drobnych ruchów na barki - takie bardziej rehabilitacyjne z gumami i 1kg hantelkami...
Przy okazji próbowałam kilka nowych ćwiczeń na zadek - tak edukacyjnie. Kombinowaliśmy głębokie siady na Smithie, wykopy na Smithie z klęku i z leżenia na ławce (coś jak na odwrót w ławce rzymskiej, tylko jest obciążenie). Siady mi podeszły - reszta nie ma mowy, nie umiem się dobrze ustawić. Kombinacja ciągu z siadem nawet mi się podobała - z tego filmiku, okolice 4 minuty.
Co z tego wejdzie na stałe - nie wiem.
W niedzielę wyjeżdzam na tydzień na urlop. Jak co roku z Mamusią:) Redu pociągnę do końca czerwca i potem czas na jakiś normalny plan. Już nawet mi brakuje rozpiski:)
Miska ok, kroczki ok - teraz mnie Garmin motywuje, ze niby już nie 10 tysi, a ponad 12 mam codziennie robić. Już aż tyle mi się nie chce...