Nie dać się czasowi

Nic dodać, nic ująć. Dobre:)

_Szajba_

Paatik

Małż mi wybacza wyznania on line.

paawo

Mi żona też.

A ja dbam o bezpieczeństwo w sieci

Już któryś raz z rzędu nie masz racji, jakaś zła passa się za Tobą wlecze.
Dbaj o co chcesz, ja wolę dbać o zasady i o to żebym mógł własna mordę bez wstydu zobaczyć w lustrze i pokazać żonie i dziecku.
I niczego ukrywać przed rodzina nie potrzebuje.

My z żoną niektóre intymne rzeczy przed dziećmi ukrywamy, bo za młode jeszcze są. Ale generalnie staramy się rozmawiać o wszystkim po partnersku. Młodsza zaczyna mieć wątpliwości co do istnienia Mikołaja, na razie idziemy w zaparte. Ciekawe, że jeszcze nie porusza tematu Wróżki Zembuszki? Dzisiaj za to rozmawialiśmy o nieskończoności, oraz dzieleniu przez zero. Na razie to wprowadzenie, bo młoda jest w drugiej klasie. Całkiem fajnie łapie matematykę, dzisiaj obliczała proste ułamki i działania. Ostatnio modny temat edukacja seksualna, rozmawiacie z dziećmi o tym lub co o tym sądzicie? Ja rozmawiam, oczywiście w dostosowany sposób, także o LGBT.

Paawo - różne są drogi do tego samego celu.
Olo-młode masz dzieciaki. U mnie nigdy nie było żadnych specjalnych rozmów, temat był obecny jak każdy inny. I głupie żarty były, i Playboy gdzieś w domu leżał etc., jakoś mi łatwo przychodzi sprowadzenie rzeczy do biologii stąd nigdy nie było czerwienienia, zaskoczenia, wstydu i innych niepotrzebnych zaciemniaczy obrazu. Ale ja ma 2 chłopaków - jak bym się zachowywała z dziewczynkami tego nie wiem. Ale rodzic czuje ile w danym momencie powiedzieć..

Mój jeszcze nie ma 3,5 roku a już zadaje trudne pytania, czasem mam problem jak wytłumaczyć pewne rzeczy takiemu maluchowi. Ostatnio było "a czemu byłem w brzuszku, skąd się tam wziąłem?"

eee to łatwe. Tata z Mamusią bardzo chcieli dzidziusia, a dzidziusiom najlepiej w brzuszku mamusi, tam jest ciepło i jedzonko taką rurka dochodzi, ta rurka nazywa sie ... - choć pokażę Ci zdjęcia i poopowiadam jak kopałeś, jak Twoją piętkę widziałam etc. Zaraz nowe, mniej trudne pytania się pojawią....
U mnie było hitem opowiadanie jak w brzuchu jeden skopywał drugiego w dół, jak pięty wystawiali, jak na filmie o Chopinie kopali jak głośno grała muzyka etc.
Przeciez to jasne ze w wieku 3,5 lat nic innego nie powiesz...

Przypomialyscie mi o najlepszym pytaniu jakie uslyszalem od mlodego.

Niewiele przed narodzinami jego siostry (mial 6 lat) jak juz temat pojawienia sie jej byl na porzadku dziennym a nie od czasu do czasu,
- "Tatooo, a ona bedzie mowic po angielsku czy po polsku?" lol


Zmieniony przez - fanss w dniu 3/14/2019 11:43:28 AM

Dobre:)

U mnie syn (5 lat) po narodzinach corki zapytał:
- Tato ile ona ma lat?
- Zero
- Jak zero lat?
- Zero lat. Jeden dzień ma..

Jakieś te chłopy mniej ogarnięte - gwarantuję Wam, ze dziewczynki zadawałyby dojrzalsze pytania:) Typu - bedziecie teraz kupowali dwa razy więcej słodyczy czy bede musiała sie dzielić moimi?