Obiektywnie trudne popołudnie. O 15 była ostatnia wizyta u dentysty - pomijając fakt, ze lekko mnie oszukał (miał najpierw zająć się ubytkami, a potem ze mną ustalić co kosmetycznie poprawiamy), to zrobił mi 2 zęby tak, ze umierałam. I to była naprawa "kosmetyki" - na którą bym się nie zdecydowała wiedząc, ze bedą 4 zastrzyki przeciwbólowe i 2 tramale na drogę. Tramali nie brałam, jakoś przetrwałam - ale byłam jak zwłoki po południu. Poszłam na siłkę,bo inaczej bym zwariowała.
WL z pauzą - dawno nie robiłam, stąd potrzeba trochę dłuższej rozbiegówki niż ajazy chciał. Jeśli rir miał być 7, czyli 3 powtórzenia w zapasie to na pewno nie byłoby to 40kg. Z pauzą na 40kg zrobiłabym pewnie właśnie 3, albo max 4p.
Potem SMITH był zajety i musiałam zrobić wyciskanie zza karku - i tutaj walczę z ostatnimi 2 powtórzeniami od drugiej serii. Potem nogi na SMITH, żeby trochę góra odpoczęła - ale nogi obite rolowaniem miały wyraźnie dosyć - więc ledwo wymęczyłam to 80kg. Za to barki na SMITH poszły ładnie i dołożyłam trochę do ostatnich 2 serii. To było tak na absolutny upadek.
Grunt, ze przeżyłam.
ajazy rozumiem że mam 3 rodzaje WL z wtygodniu: wl z pauzą, potem wl dynamicznie, a wlw?
?si=Vb3weAidmR4Sobpi
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2024-05-15 09:41:12
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2024-05-15 09:41:36