Niemiecki kulturysta kategorii Open IFBB Pro League, Kevin Gebhardt zmarł w wieku 31 lat. Przyczyna jego śmierci jest nieznana.
W wieku 14 lat Gebhardt zakochał się w kulturystyce i podnoszeniu ciężarów, a pasją tą zaraził się od wujka. Od chwili rozpoczęcia treningów siłowych Gebhardt wiedział, że to jest to, co chce robić w życiu. Kevin zdobył kartę IFBB Pro Card w 2018 roku, a następnie zaliczył udany debiut jako zawodowiec. Współpracował ze znanym trenerem Milosem Sarcevem i był zdeterminowany, aby stać się gwiazdą kulturystyki. Warto zauważyć, że w swoim ostatnim poście na Instagramie opublikowanym pod koniec kwietnia kulturysta poinformował fanów o operacji naprawy naderwanego ścięgna.
W swoich ostatnich występach w IFBB Pro Kevin Gebhardt zajął 10. miejsce w zawodach Yamamoto Cup Pro 2021, a następnie znalazł się poza pierwszą piętnastką podczas zawodów Romania Muscle Fest Pro, które wygrał Rafael Brandao. Chociaż w przypadku śmierci kulturystów często pierwsze co nasuwa się na myśl to sterydy, nie jest pewne, co spowodowało przedwczesną śmierć niemieckiego zawodnika. Społeczność kulturystyczna z wielkim smutkiem przyjęła wiadomość o jego odejściu, wspominając go jako oddanego sportowca i inspirację dla wielu młodych miłośników tej dyscypliny. Kevin Gebhardt pozostawił po sobie nie tylko imponujące osiągnięcia sportowe, ale także mnóstwo wspomnień i motywujących chwil, które dzielił z fanami i bliskimi.
Masa piękna,sterydy jakoś przyłożyły się do zgonu, serducho żeby przepompować krew przez taką muskulaturę strasznie musi się namęczyć, miał pecha i tyle bo nie każde ciało wytrzyma
Milos Sarcev, on sam cudem uniknął kostuchy.
Wielu jego podopiecznych odeszło.
Mała poprawka. Nie miał udanego debiutu Pro, bo takim nie można nazwać 12 miejsce na 14 zawodników, gdzie jeden pokonany to mocno średni noname, a drugi praktycznie zawsze zamykał stawkę. Ale w amatorach szło mu naprawdę dobrze. Z Sercem współpraca polegała m in. na tym że zwiększył mu dawki środków na wydolność, o czym Kevin sam mówił w jednym z wywiadów.
Warto wspomnieć że na początku kwietnia pogryzł go bezpański duży pies, w wyniku tego Gebhardt trafił do szpitala.
W każdym razie szkoda gościa, był jeszcze młody, i z wywiadów widać że miły i spoko człowiek.
Z Sarcevem.