Ostatnie kilka tygodni obfitowało w smutne wiadomości dla świata kulturystyki. Odeszło z tego świata wielu sportowców. Teraz straciliśmy kolejnego kulturystę - IFBB Pro Lawrence Marshall zmarł 8 maja w wieku 58 lat. Wieści o jego śmierci pojawiły się w lokalnych publikacjach prasowych, a później zostały potwierdzone przez jego rodzinę oraz na oficjalnej stronie klubu fitness D'dial na Facebooku.

Marshall był znany jako drugi kulturysta z Trynidadu, który przeszedł na zawodowstwo w profesjonalnej lidze IFBB. Był kultowym sportowcem w lokalnej społeczności ze względu na imponującą sylwetkę, lokalne zwycięstwa i życzliwą osobowość. Lawrence miał na swoim koncie sporo zwycięstw w kraju w latach 90. i na początku XXI wieku - ostatecznie zdobywając swoją kartę IFBB Pro. Zakwalifikował się nawet do Mr. Olympia i zajął 15. miejsce w swoim jedynym pokazie.

Początkowo plotkowano, że zmarł w wyniku COVID-19, ale te doniesienia zostały obalone przez jego rodzinę. Oświadczyli, że czekają na sekcję zwłok w celu potwierdzenia i przyczyny śmierci. Lawrence Marshall miał ogromny wpływ na społeczność lokalnych kulturystów. Pomimo tego, że nie był powszechnie znanym nazwiskiem w IFBB i światowej sławy kulturystą, stał się ikoną sportu na Trynidadzie i uważany był za bohatera, który reprezentował kraj na światowej scenie kulturystycznej.

Komentarze (4)
M-ka

Z jednej strony, to należy liczyć się z tym, że w pewnym momencie kulturystyka osiągnęła wielką popularność i młodzi wówczas ludzie, którzy masowo zainteresowali się tym sportem - masowo wchodzą teraz w niebezpieczny wiek, kiedy organizm pomału słabnie i odzywają się różne schorzenia wynikłe z eksploatowania organizmu przez długie lata...

Z drugiej strony - wielkie zagęszczenie tych zgonów na przestrzeni kilkunastu ostatnich tygodni - nie jest chyba normalne...

1
rarytas1

58 lat to normalny wiek na zgon. W 90 % przypadków to problemy kardio i brak wdrożonego leczenia

0
Bull

bzdura, to nie jest wiek na umieranie

0