Nie dać się czasowi

Dla mnie jeszcze Antyradio muzycznie daje radę - jest klasyka rocka, jest sporo cięższych brzmień. Sprawdź Night, o ile u Ciebie nadają. W razie czego streaming w necie też mają.
A dla tęskniących za starą trójką jest radio Nowy Świat - na razie tylko internetowo z tego co kojarzę.

Antyradio mam w aucie, czasami mi podejdzie, czasami mam bardziej fazę na rąbankę.
Ale ta 3 była wczoraj na dramacie - 30 minut z żenady z jedną piosenką. Były momenty, ze chciałam się z maty zwlec i podejść wyłączyc...

22.09.2020 AEROBY
Bieg na pierogach - tylko gorszy jest na rosole....
Ale po kolei, ładna pogoda była, odpoczęłam chwilkę i ruszyłam do lasu. W ciągu dnia miałam nawet takie myśli, ze ostatnio dobrze mi idzie, ze juz dawno nie biegałam w lesie 7.xx, ze pewnie te podbiegi trzeba popróbować bo jestem na nie gotowa....
Niestety, las, piach, górki, kamyczki etc. - postawiły mnie szybciutko do pionu. Do bani było - wolno jak cholera - jeden plus, ze Gremlin jakimś cudem dał mi 4 a nie zwyczajowe 3,8 i nazwał tą aktywność "trudną i pożyteczną":) Normalnie humor mi poprawił.
Viki - jak długi ma być ten podbieg do ćwiczenia, zeby brać go szybko? Taki jeden złapałam pod koniec, aż czwórki jak przy sprincie poczułam. nie wiem jak go wymierzyć - na moje oko max 10m, ale dosyć stromo.

Przeczytałam "bieg na progach"

Różni autorzy mają różną koncepcję podbiegów. To o czym wspomniałam z książki "Jak biegać szybciej" to sprint pod stromą górę trwający na początek 8 sekund. Nie ważne jak długi podbieg, ważny czas tego podbiegu. Najpierw 1-2 powtórzenia, później na kolejnym treningu dodajemy znowu 1-2 i tak stopniowo zwiększa się ilość do 8-10 powtórzeń. Jak już robimy 8-10x 8 sekund, to można wydłużyć najpierw do 10 sekund, następnie do 12. Odpoczynek między powtórzeniami powinien być w formie spokojnego powrotu na dół tak żeby odpocząć i mieć siłę na kolejny.

8 sekund powiadasz? Ten mógł być trochę krótszy, ale zaraz za nim jest 100m odcinek w miarę płaski i można "przedłużyć" ten sprint i potem powoli wrócić.
Jak będzie jakiś bardziej leniwy dzień to sobie takich kilka prób zrobię i potem pójdę spokojnie na spacer. Zobaczę jak pójdzie.
Na progach brzmi profesjonalnie - w sensie, ze na progu etc. A pierogi ruskie były ze skwarkami, Matko po co moja Mama je robi???

Bo smaczne

Pierogi ruskie tylko że skwarkami lub cebulką..mniam, danie doskonałe

Paatik

Bieg na pierogach - tylko gorszy jest na rosole....

mąż ostatnio biegł po kuchni azjatyckiej - zielone curry, krewetki w tempurze i sajgonki - też nie poleca

ajazy - ale takie ruskie to w diecie trójboistów pewnie bez problemu - Szczypior by się najadł i nie marudził. A mi wpadło 800 cal, a jeszcze na stole były i kusiły... A po biegu normalnie byłam głodna jak zawsze "na kolację"... I tak nie policzyłam tych skwarków bo uznałam ze tłuszcz sie wytopił:)
Nene - jestem już doświadczonym biegaczem po obiadowym i wyobrażam sobie co czuł:)

Pewnie 2.5-3 godz. powinno się odczekać, a ja zupełnie nie mam popołudniu tego czasu - no i ciemno juz jest...

Trzeba było przed obiadem biec, to po powrocie byłyby pierogi z czystym sumieniem