Nie dać się czasowi

U mnie na silce jest zasada nie chodzenia w samych topach i w majtkach z wystajacymi posladkami, krotkie spodenki z krotka nogawka tak, ale nie takie mocno wyciete, i nie sam stanik na gorze. Jak ktos tak wejdzie to delikatnie zwracaja uwage ze takie sa zasady ze nie mozna.
Mnie to osobiscie nie przeszkadza, niech sobie tak dziewczyny chodza jak chca, ja tam wole jakas luzna krotka koszulke i tyle, zadnych mocnych dopasowancow. Wcale nei uwazam ze sam top/stanik jest wygodniejszy.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 04.11.2022 12:37:55

Ja akurat w topach lubię chodzić pod warunkiem że brzuch wygląda na tyle przyzwoicie że bez wstydu można pokazać
Generalnie jak sylwetka jest sportowa to mi taki strój jakoś szczególnie nie przeszkadza, w końcu to chodząca reklama Ale nadmiar dodatków typu właśnie mocna tapeta że człowiek ma wrażenie że przy najmniejszym ruchu to się posypie - to już psuje cały fajny sportowy efekt. Natomiast nie lubię jak w taki strój wciskają się osoby ze sporą nadwagę, rozumiem trend samoakceptacji, ale bez przesady, jak się fałdy w każdym miejscu wylewają to żadnej estetyki nie ma i wygląda to źle. Odsłaniać to się można na plaży

Mi tam obojętnie kto jak się ubiera. Tyle że uważam, że jak się ma poodsłaniane stawy to łatwiej złapać kontuzję. Ja muszę mieć barki zakryte, bo inaczej mnie bolą.

Hehe, to jest wlasnie typowa meska praktycznosc.

No ja muszę mieć ciepło na treningu w stawy. Inaczej się sypię.

Viki

Natomiast nie lubię jak w taki strój wciskają się osoby ze sporą nadwagę, rozumiem trend samoakceptacji, ale bez przesady, jak się fałdy w każdym miejscu wylewają to żadnej estetyki nie ma i wygląda to źle. Odsłaniać to się można na plaży

Fat szejming vibe mocno.
Brzydko wg mnie wyglądasz, to chodź w workowatym dresie, bo mi kaleczysz poczucie estetyki. Serio?

Niech się każdy ubiera jak mu pasuje i ch.. innym do tego, jeżeli całkiem goły nie lata (chyba, że po plaży nudystów).

Za długie przerwy między seriami robicie, jak macie czas przyglądać się strojom i makijażowi połowy lasek na siłce.

Na szczęście każdy ma prawo do własnego zdania i nie wszystkie trendy muszą mi się podobać nic nie napisałam o chodzeniu w workowatych dresach, ale na serio wciskanie się w za małe ubrania wygląda kiepsko.

Ghorta, można się akceptować, ale bez przesady, czego nie rozumiesz? Jak jesteś szczupła to spoko, taka reklama wręcz, ale jak gruba to weź, tylko na plaży, ale też nie za bardzo, bo dzieci się napatrzą i promocja otyłości będzie.
Wiecie, ja się obracam na co dzień w bardzo progresywnym towarzystwie i czasami jak czytam Wasze dyskusje to nie że się wkurzam czy coś, ale dociera do mnie, że się zamknęłam jednak w bańce :D I tak sobie wiszę między towarzystwem pt. "no ale przecież schudłaś już i nie masz nadwagi" a "jeszcze bareczkom brakuje dwóch centymetrów dla lepszych proporcji"
To takie luźne przemyślenia, nie chcę jakoś głęboko wchodzić w dyskusję, bo ruch body positivity też ma dużo za uszami ;) Ale może kochajcie się, baby, bardziej, i nie roztrząsajcie takich rzeczy, co komu się wylewa i czy wypada ten crop top włożyć czy nie.

Hesia ale to naprawdę nie chodzi o to czy wypada czy nie... Można mieć nadwagę i wyglądać zayebiście, mam taką koleżankę która zawsze wygląda rewelacyjnie. Ale nikt mnie nie przekona, że wciskanie się na siłę w rozmiar S jeśli ktoś normalnie nosi XL jest fajne i wygląda super. Jak idziecie na imprezę to też szukacie kiecek o kilka rozmiarów za małych? No raczej nie.

No ale tam nie padło "ubierają się w za ciasne stroje i przez to wyglądają słabo" - tylko przy tekście o chodzeniu w topach na siłkę poleciało "nie lubię jak w taki strój wciskają się osoby ze sporą nadwagą + jak się fałdy w każdym miejscu wylewają to żadnej estetyki nie ma i wygląda to źle. Odsłaniać to się można na plaży".

W 4 rozmiary za małych ciuchach, to każdemu d... wyjdzie na wierzch, bez względu na wagę startową i poziom body fat.

Co do pytania nie odpowiem, ostatnią sukienkę to wcisnęli na mnie siłą na komunię.