Nie dać się czasowi

Dla Szajby te 100 metrów czystości widocznie robi różnicę

Podchodząc do tego w ten sposób można by i majtek nie zmieniać. Bo po co

Swoją drogą, abstrah**ąc od tych majtek, nie bardzo mogę sobie wyobrazić koleżankę Paatik wychodzącą z domu na trening w brudnych butach.

Paatik

21.11.2021 psie aeroby
Dałam rade i wstałam na czas. Ubrałam się dobrze, wysikałam Rudą, wpakowałyśmy się do auta i dojechałyśmy punktualnie na 8. I tyle byłoby z sukcesów.

Panna podekscytowana i szczęśliwa. Mży. W lesie błoto, gałęzie, kałuże, temp. 9. Ruszyliśmy. Juz po 1 km byłam czerwona jak Indianin.Dobrze, ze czasami psy robią 1 lub 2, popijają wodę z kałuży - a że była nas trójka to wszystkie te akcje x3 dały trochę przerw na marsz. Dobrze, ze pod górę psiule ciagną, ale Ruda ma coś ze mnie i już pod koniec to patrzała na mnie mówiąc "Teraz ciągniesz ty!". Dociągnęłam do końca, ale już dyszki bym nie pobiegła. Na końcu wspólna fota, ale ciężko było to brudne towarzystwo ustawić....

ale wywalone jęzory

Generalnie brudne buty to kilka problemów (podobnie jak i brudne majtki) - jak mam takie syfki wstawić do szafki gdzie mam inne, czyste pary? Nie po to ładne kupowałam (ale tym razem juz nie białe i nie różowe), żeby w brudnych paradować.
I generalnie - jakoś tak lepiej się wychodzi na bieganie "odpicowana":)
Szajba - fajnie, ze już do żywych powróciłeś!

21.11.2021 eduDT
Trafiła się okazja treningu z Mistrzynią to czysta głupota nie skorzystać, nie?
Powiem Wam w tajemnicy, ze jak Ripley zaczęła sztangą na rozgrzewkę wywijać, to facetowi jednemu obok na serio buzia z wrażenia się otworzyła. No ma laska parę! Z czystą przyjemnością mogłabym postawić sobie krzesełko i się popatrzeć jak trenuje:)
Edukacyjnie zrobiony push press i wyciskanie hantli wąsko na ławce na tricka. Rip jeńców nie bierze - więc klatę mam poobijaną i wymachiwałam tam 25kg!!! Ale już wiem ze push press to nie jest dygający żołnierz:)
Dodatkowo: trochę pleców na maszynach, "pojeździłam" sankami na rozgrzewkę - najlepsza forma cardio na świecie, szkoda ze moja siłka nie ma. Dokończyłam pompując tricka z warkoczem i zrobiłam tył barku.
Godzinka nawet nie wiem kiedy zleciała.
Potem do Mamy w gości - a tam ciasteczka, krówki, koniaczek... Masa w końcu, nie?

Zaraz będą święta więc nie opłaca się redukować :p

Paatik

Generalnie brudne buty to kilka problemów (podobnie jak i brudne majtki) - jak mam takie syfki wstawić do szafki gdzie mam inne, czyste pary? Nie po to ładne kupowałam (ale tym razem juz nie białe i nie różowe), żeby w brudnych paradować.
I generalnie - jakoś tak lepiej się wychodzi na bieganie "odpicowana":)
Szajba - fajnie, ze już do żywych powróciłeś!

Mnie w polach nie ma kto oglądać to się nie przejmuje Sarnom raczej obojętne czy odpicowana czy nie
A na buty biegowe mam osobną szafkę, bo trochę tych par mam

Hahaha ej, bez przesady, ja ostatnio jak na mnie to średnio regularnie trenuję więc forma jak i treningi, średniawka .
Ale Ty szybko załapałaś bazę, nie bój się ciężaru przy tym bo na samym gryfie to eksplozywności nie będzie, dawaj sobie tam więcej niż byś mogła siłowo zrobić żeby trochę tego bodźca do rozpędzenia sztangi było .

Marta - daj spokój, na koniec roku jakieś foty chcę zrobić. Jeszcze do konca listopada jem, a od grudnia przycinka:)
Viki - no mam jedną szafkę, dużą - ale jedną, więc trza o brak piachu dbać:) Nim do lasu dojde to sasiadów mijam:)
Rip - średniawka?? żarty jakieś! Będę rzeźbić.

22.11.2021 DT
No trudny dzień był... Nie wpadłam na to, ze po bieganiu z futrzakami będę miała jakieś "usterki"... Rano obudziłam się z bólem nóg - dokładnie w tym miejscu, które każdy sobie wyobraża mówiąc "bo Ci nogi z doopy powyrywam". I chodziłam cały dzień jak kaczuszka.... Na obojczyku siniec i doomsy w plecach - widać inne maszyny swoje zrobiły...
I taka kaleka poszłam z założeniem, że moze to wszystko rozruszam na macie. I fakt, na czas treningu udało mi się kaczkę zlikwidować i lekko plecy uciszyć. Psychicznie mnie ten przysiad pokonał - no ale pierwsze koty za płoty. Będą mnie jutro czwórki boleć bo juz czułam wychodząc z siłki... Dużo do zrobienia tam jest, ale starałam się trzymać stopy na ziemi, rozpychać ziemię, rotować na zewnątrz kolana itd. Co u góry się działo to jeszcze nie wiem - zostawiam sobie na następny raz.
HT mnie zabił w ostatniej serii - stąd reszta już zachowawczo zrobiona. Sprawdziłam szerokość talerzy 15 i 25kg - nie ma różnicy. Więc trzeba będzie budować piramidę.
No i jak robiłam trapka to dostałam radę dał, zeby zadzierać głowę do góry bo wtedy otwierają sie arterie i trójboiści tak robią. Powiedziałam, ze trener kazał mi nie zadzierać. Wrrr... na moj kiepski dzień trafił, juz się zbierałam do warczenia, ale dał sobie kolega na luz.



Max Effort Lower Body

Rozgrzewka: ławka rzymska w te i na odwrót po 25p, monster walk z gumą 2 x25p, przysiad z gumą cc

Przysiad safty bar: 20kg, 25kg, 30kgx5p; 35kgx3p; 40kgx2p, 45kgx1p, 30kg x kilka do foty
HT z gumą 110kgx3x10p (ostatnia seria makabra!)
Trap bar 65kgx3sx8p
MC deficyt z talerzy 15kg 55kgx8px4s
Allachy, kafelki: 11/11/11 x25p