Nie dać się czasowi

Wszystko mnie boli od patrzenia.. chyba już wolę biegać na zimnie

No co Ty Tsu?! Nic nie boli, ale na zimnie?? wrr
Weekend do bani - zatruliśmy się gęsią okrasą z Koszykarzem - dawno takich 2 nocy nie miałam...Ból brzucha, poty, na zmianę cieoło/zimno ...podaruję Wam szczegółowe opisy. Kolejny weekend w chałupie i na dodatek w takim stanie.. W nocy już myślałam, ze to może jakiś nietypowy covid mnie złapał, ale po przepytaniu Koszykarza postawiliśmy diagnozę. Praktycznie głodówka, enterol, herbata/mietówka - i jakoś żyję.
A jutro do roboty - młyn straszny, a ja w ogóle nie wypoczęta!
I jeszcze przypadkiem rzucił mi sie w oczy tytuł na jakims pudlu "Perfect morning Bieniuka" - wybrał się z ukochaną do stadniny koni... Mamo - jak mi sie zachciało gdziekolwiek pojechać... Ten Bieniuk tylko dolał oliwy do ognia i chodzę WKURZONA!

ZAtrucia to potrafią wymęczyć - współczuję. Ważne, że przeszło.

tylko raz się tak zatrułam jak opowiadasz - po kotlecie od teściowej poty, bóle i gorączka - okropnie to wspominam.... zdrówka Paatik!

Night, Nene - dzieki, już ok - ale wczoraj głodowo... Koszykarz wczoraj pozwolił sobie coś podjeść i dzisiaj jeszcze cierpiał - na siłce sama byłam:(

30.11.2020 DT
Siłowy - na lekkiej niepewności jak po tych dwóch dniach cierpień będzie. Było ok. Jeszcze tydzień i wprowadzam drobne zmiany do planu. Będę prosić o pomysły na wymiankę ławki rzymskiej i na coś fajnego na barki - moze być z TRX.
Teraz mi mina zrzedła bo znowu coś się stało i fajnego człeka wcięło = KRYCHA WRÓĆ!
Za Fansem ciągle tęsknię, a tu kolejny cios:(

01.12.2020 LIFE IS HARD
To był taki dzień, że człowiek sobie planował,a życie się toczyło i na plany nie zważało. Teleporady, telefony od wychowawczyni Asa - no mówię Wam sam miód ...

02.12.2020 DT
Siłka była.
Nene - nie wierzyłam Ci a miałaś rację. Faktycznie wyprucie tych dodatków z pasków to było 5 minut na oba. Inna sprawa że mało te paski pomogły - zrobiłam 6p, za to z magnezją zaczęłam się rozkręcać.
No i przy tym goblecie z KB12kg, to po 8 powtórzeniu wybitnie czułam że to plecy nie dają rady i cały układ się sypie właśnie "przez plecy".

No to goblet powinnaś teraz systematycznie pomęczyć. Pomoże to w wielu innych ćwiczeniach.

plecy tzn? lędźwiowy? 12kg na goblet to niedużo - może trzeba popracować nad wzmocnieniem tych "pleców"?

Przybywam by poobserwować, pościemniać i się czegoś nauczyć od starsz...ekhem...bardziej doświadczonych koleżanek Dzień dobry.