Zamiast wybiegania było wychodzenie.
Momentami próbowałam coś podbiec, ale wyraźnie noga w kostce do środka sie ustawiała, więc dałam spokój. I tak ciekawa jestem jak jutro będzie - lepiej czy gorzej? Przy okazji zapuściłam sie w nieznane ścieżki i miałam pietra,ze jak jakiś dzik albo wilkołak wyskoczą to uciec z tą kostką nie dam rady:) Może stąd te 30 minut "treningu" w ostatniej strefie??
I jak zwykle polar jedno endomondo drugie...
Jakby Młodzież dała mi żyć wieczorem to jeszcze basen mam w planach...
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-11-25 16:06:09
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-11-25 16:06:28