Nie dać się czasowi

Rośnie, rośnie - coraz większe wyzwanie podnieść na ręce. Ale ciagle taka pluszakowata jeszcze jest...

ona chyba będzie trochę taka pluszowa na zawze co>

śliczna jest

Paatik

Żyje sobie tak niesportowo i czekam kiedy mi się znudzi lenistwo?

Jak się znudzi, to daj znać co podziałało.
Ja od początku pandemii i hołmofisu jeszcze nie odkryłam przyczyny.

Ghorta - mi się jakoś cele zdezaktualizowały... nie mogę ogarnąć siebie w wydaniu pani po 50tce. Jakoś mnie to walnęło ostatnio... A niby po co szczupła? A po co "wysportowana"? Z tymi benefitami zdrowotnymi to też nie wszystko takie czarno-białe... A jak jutro ma sie życie skończyć to jakie ono właściwie było? Eee - takie mam fazy aktualnie.
Dobija mnie samotna siłownia z ograniczeniami - jeszcze jak Młody chodził ze mną to było fajnie - teraz dzielimy się Młodą i zawsze jedno z nas zostaje żeby pilnować, zeby się z terierem nie zjedli.
Jakby pogoda pozwoliła to do lasu na bieganie bym poszła - tutaj jeszcze jest jakaś chęć.
No i zaczyna się ciśnienie matur - chociaż sobie wmawiam, ze ja swoją mature zdałam, a oni są juz dorośli i to jest ich sprawa. Warunki, zeby się uczyć mieli lepsze niż przeciętne...

Dobra - pojęczałam. Minie jeszcze kilka dni i na pewno wrócę na dobrą drogę.

Bziu - podrzucam fotę rodziców Szczeniary. Trochę tej pluszakowatości już nie ma... Według hodowczyni powinna być trochę masywniejsza niż Mama bo Tata jest słusznych rozmiarów. Ale jak teraz na nią patrzę to chuda tyczka rośnie. Fotki ze strony Pani Agnieszki Goszczyńskiej co hoduje akitki - mam nadzieję, ze wolno mi pochwalić się rodzicami Samci.

Patik ja dopiero 35 na karku a czasem mam przemyślenia podobne :) Ale aby sprawność utrzymać jest dla mnie ważna, więc to na pewno chciałąbym utrzymać

Paatik nawet dorosłe wyglądają jak misie i są miękkie w dotyku

A co do tych rozkmin - trzeba robić to co się lubi i co sprawia przyjemność Może w końcu znajdziesz jakąś aktywność która Cię wciągnie? Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Moja koleżanka z drużyny za chwilę będzie miała 6 z przodu a jest gorsze adhd niż ja. Chodzi po górach (ale takich wysokich górach), pływa na kajakach no i oczywiście trenuje i biega OCRy, obecnie z podium w kategorii Masters nie schodzi Trzeba brać przykład, ja mam nadzieję że w tym wieku nadal będę miała tyle energii

Paatik

Ghorta - mi się jakoś cele zdezaktualizowały... A niby po co szczupła? A po co "wysportowana"? Z tymi benefitami zdrowotnymi to też nie wszystko takie czarno-białe... A jak jutro ma sie życie skończyć to jakie ono właściwie było? Eee - takie mam fazy aktualnie.

jak bym słyszała samą siebie to chyba przesilenie wiosenne
życzę nam rychłego powrotu na dobrą stronę mocy

Ja też mam tego typu myślowe boje czasem. U mnie jest jednak łatwiej bo ja za bardzo wyglądem się nie przejmuję. Raczej walczę o to żeby być w miarę sprawnym i przede wszystkim jak najdłużej przyzwoicie silnym. No i mam ten atut że przewracanie żelastwa daje mi mnóstwo frajdy - nawet jak okresowo nie mam żadnych postępów lub nawet regres w przypadku niektórych kwestii. jednak sam trening dodaje mi tyle energii i siły żeby kolejnego dnia znów robić swoje, że to mi wystarcza.

Night bo to właśnie o to chodzi, żeby znaleźć coś co lubimy i sprawia nam przyjemność. Nie każdy musi ćwiczyć pod kątem sylwetki i nie każdy musi przerzucać żelastwo. Chodzi o to, żeby się nie zasiedzieć bo brak ruchu nie jest zdrowy. Ale czy to będzie siłownia, rower, bieganie czy jeszcze coś innego to nie ma znaczenia, byle sprawiało przyjemność