Nie dać się czasowi

Paatik

Specjalista od Nutelki....:)

Są działania posiadające sens i tego sensu pozbawione.
Kupuję Nutelkę i Nutelkę zjadam.
Nawtykawszy ości w paluszki rybne, nie stwierdzę że to ryba.

Paatik

Mówcie co chcecie - smak twarogu inny.

Oczywiście że będzie inny. Krowy mają za krótkie szyje by cytryny z drzew zjadać

Moja babcia też robiła z kwaśnego mleka, pyszny był taki twaróg.
Nie wiem jaki sens jest robienie sera z mleka z kartonu tak samo jak nie jestem pewna czy taki kupny ser jest lepszy/zdrowszy/mniej przetworzony

tu chyba raczej chodzi o smak, taki samemu zrobiony smaczniejszy.
zresztą Paatik lubi sobie dawać dodatkowej roboty

Jak wyżej plus satysfakcja z własnego wyrobu

Moja babcia robiła też ze zsiadłego mleka - ale ona miała swoje krowy i taką specjalną prasę z której wychodziła osełka. Pyszny był ten twaróg. Ale taki zrobiony samemu w domu nawet z kupnego mleka jest czymś fajnym.

Matko Jedyna - ludzie czy Wam upał dokucza czy tylko mnie? Kto zwariował- ja czy świat?
Szajba - mleko nie jest z kartonu. Z UHT nie wyjdzie twaróg... Bez cytryny też wyjdzie bo kefir zakwasi.
Nigdzie nie napisałam ze to robię bo wierzę, ze w ten sposób mam jedyny na świecie, najzdrowszy twaróg w pełni naturalny.
Robię bo lubię robić nowe rzeczy. Od 15 lat siedzę za biurkiem, ale wcześniej w labie - normalnie to mam dusze eksperymentatora a nie zarządcy - i chociaż w kuchni czasami sobie poeksperymentuję. Jogurt też sobie kiedyś sama robiłam - i nie, nie z własnej krowy która na tarasie iglaki żarła - ale z mleka ze sklepu. I też mi bardziej smakował! I też miałam frajdę że różne szczepy grzybków/bakterii różne smaki dawały. I chleb żytni na zakwasie też piekę z mąki kupnej - chociaż z młyna a nie ze sklepu... Lubię umieć to robić jako czysta miastowa kobita.
A i masło też kiedyś robiłam z kupnej śmietany.
Podsumowując - robię bo mogę i lubię.



Zmieniony przez - Paatik w dniu 2020-08-11 11:33:20

jakbyś jednak kiedyś miała swoją krowę, to daj znać, chętnie przygarne mleko :P

też czasem lubię sobie poeksperymentować w kuchni i kto nam zabroi?!

Paatik

Podsumowując - robię bo mogę i lubię.

no i za to szacun, że mając gotowca na wyciągnięcie ręki i do tego nie narzekając na nadmiar wolnego czasu chce Ci się eksperymentować

Po prostu było trzeba podgrzać. Powoli i bardzo delikatnie i później na gaze do odsączenia. Babcia mojego m kiedyś robiła ale na kuchence elektrycznej. Teraz też jej już tak nie wychodzi. No ale mleko też jest teraz inne.

A kiedyś robiłaś sernik z takiego sera, dobrze pamiętam? Bo bym o przepis poprosiła.

I polecam twarogi ze Strzałkowa, jak Ci się kiedyś rzuci w oczy w sklepie to kupuj. Szczególnie śmietankowy, takie w kostkę, w papier zawijane.

Paatik bo jak już robić to tak, żeby jak najbardziej przypominało ten od babci
Kiedyś jeszcze takie starsze panie sprzedawały twaróg i mleko na placach targowych, ale nie widziałam ostatnio. A twaróg był pyszny i podejrzewam że tłusty.
I jest też coś takiego jak mlekomaty, ale nie wiem jakie tam mleko mają i czy różni się czymś od tego świeżego ze sklepu, nigdy nie korzystałam. Ciekawe jaki by wyszedł twaróg z takiego mleka. Może też poeksperymentuje jak mi się tryb len w kuchni wyłączy