Nie dać się czasowi

Obejrzałam. Ja uważam ze stres daje sile do życia, wiec szybko nie umrę:) ale współczuje słabszym jednostkom które stają mi na drodze i wierzą ze stres jest zabójczy:)
Dawaj następne ...

Mówisz i masz. Nienawidzę motywacyjnego pierdzielenia ale to jest nauka.

class="link" target="_blank">zapomnany umysł

Garp - wielkie dzięki. Ten był dobry.
Muszę mojemu Młodemu pokazać. On się broni przed oglądaniem takich rzeczy - a bardzo by mu sie przydało...

Tez uważam, że nie najgorszy kawałek, nieprzesadzony choć na granicy "gadki motywacyjnej"
Właśnie, jest wąska granica miedzy - "zadbaj o umysł osiągniesz więcej" a " jesteś zwycięzcą, możesz wszystko"
pierwsze bezcenne a drugie niezwykle szkodliwe

Zdrówka. jakby co to się polecam.


Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-06-13 18:31:15

13.06.2018 Dzień Regeneracji:)
Na fali domsów po WL w przeddzień (tricki i szyja-plecy), ostatnich 2 dni pilnowania Młodego z lekcjami i filmiku o konieczności dbania o higienę psychiczną - zostałam w domu. Pilnowałam Młodego na zamianę z sprzątaniem i gotowaniem. Nie wiem czy o taka higienę chodziło w filmiku od Garpa:)
Filmik nastroił mnie pozytywnie i Młodym muffinki upiekłam. Właściwie to dobrze że podzielili blachę na 2 i wynieśli do pokojów - tylko powąchałam.

Keto mnie załamuje. Póki co następuje odwrót z tej ścieżki bo psychicznie nie wyrabiam i dostaje się najwięcej Młodemu... Wracam do low carb z 80-max100g ww., ale dołożę sobie tłuszczów do 80-100g. Experyment mimo, że nieudany uważam za niezwykle pozytywny - nauczyłam się mnóstwo, przypomniałam sobie jak smakuje śmietana 30%, boczek i golonka, przestałam mieć wyrzuty sumienia ile orzechów zjadłam, dowiedziałam sie jak smakuje mascarpone, olej koko na surowo etc. Niestety limitowanie warzyw i owoców (zawsze miałam zasadę jedna porcja dziennie, więc bez obżarstwa) kłóci się z moim wewnętrznym przekonaniem, ze to jest ZDROWE.
Dziękuję bardzo Szajbie, Kabo i Fighterowi za mnóstwo praktycznych uwag. Niestety nie dotrwam do poznania co ketony robią z moją głową, bo z braku glukozy moja głowa aktualnie odmawia współpracy:( Może w wakacje zrobię jeszcze jakieś podejście?
Mama tym bardziej nie dałaby rady, dobrze ze wypróbowywałam na sobie i nie próbowałam jej tak od razu wrzucić na tłuszcz. Póki co karnie mierzy cukier 2 godz po posiłku i odkrywa gdzie są ww. Np. wielce była zdziwiona ze po szklance toniku podskoczył jej cukier do 180... Ale idzie w dobrym kierunku.

Wczoraj tylko rozciąganie, stanie na głowie etc. i relaks od fizjoterapeuty (leżenie w żabce i powolne podnoszenie kolan - do uzyskania drżenia).

Ja też bym nie wytrzymała na tłuszczach i trochę mi się takie diety wydają nienaturalne, dlatego nawet eksperymentować mi się nie chce.

Tsu, ale efekt nowości, zmiany - fajna energia, gorzej jak na widok banana się wczoraj trzęsłam..

Lody "keto" pół firmy przed chwilą jadło i były przepyszne: śmietana 30%, żółtka, ksylitol plus izolat o smaku cream brulee. A gdyby nie keto w życiu bym śmietany 30% nie kupiła! Ostatni raz taką jadłam na wakacjach na wsi jako dziecko, gdy ciotka zbierała z mleka i ubijała... To tak z 40 lat temu:(

byłam kiedyś na keto, a raczej próbowałam low carb, bo nie wiem czy weszłam na keto, jakieś 3 tygodnie ciągnełam 50g max ww i straszna tragedia, siły opadły, energia słaba, zrobiłam się płaska w mięśniach, jedyny plus to, że cera się poprawiła. Szybko wróciłam na zbilansowaną

Paatik

Tsu, ale efekt nowości, zmiany - fajna energia, gorzej jak na widok banana się wczoraj trzęsłam..

Lody "keto" pół firmy przed chwilą jadło i były przepyszne: śmietana 30%, żółtka, ksylitol plus izolat o smaku cream brulee. A gdyby nie keto w życiu bym śmietany 30% nie kupiła! Ostatni raz taką jadłam na wakacjach na wsi jako dziecko, gdy ciotka zbierała z mleka i ubijała... To tak z 40 lat temu:(

Paatik serio? U mnie śmietana 30% od czasu do czasu jako dodatek do gofrów (+owoce lub orzechy) - pycha Oprócz tego krem ze smeitany i mascarpone coraz częsciej zastępuje typowy krem budynowo maslany przy okazji tortów czy innych ciast (karpatka ).
Im bardziej kombinuje tym częsciej się przekonuje, że zadne skrajności mi nie służą. Najlepiej dieta zbilansowana, a do tego od czasu do czasu jakieś odstępstwa i jest dobrze. Najlepsza dieta to taka, któą możemy utrzymać przez dłuższy czas

każdy eksperyment jest udany, bo coś nowego się człowiek o sobie dowiaduje. fajnie że spróbowałaś, jeszcze fajniej że to opisałaś, wyrobiłaś sobie opinię i w przyszłości - jeśli zdecydujesz się powtórzyć - będziesz już mniej więcej wiedziała co Cię czeka i na co się ewentualnie przygotować. i przy okazji Twoi czytacze (ja np.) czegoś nowego się dowiedzieli.