Nie dać się czasowi

Wg mnie najwazniejsze bedzie zawsze solidne i systematyczne wykonanie nawet gorszego planu niz lekko olewcze podchodzenie do idealnie dobranego. Wiec nawet jak plan byc moze nie jest skrojony idelanie pod osobe, to jak sie do niego mocno przylozyc, do tego zadba sie o diete, to wynik bedzie. Oczywiscie nie mowimy o topowych atletach, bo tam to indywidualizacja mocna musi byc, a o bardziej lifestylowym trenowaniu, z typowymi fajnymi normalnymi celami, zeby urosla pupa, barki, noga, zeby byc sprawniejszym, zeby kompozycje sylwetki poprawic.

Ja akurat nie lubie tego stwierdzebnia ze 'ja juz tak mam', 'nie umiem sie sluchac', bo to nieprawda. Wiele rzeczy mozna wypracowac i zmienic, ale to jest kwestia priorytetow po prostu i pracy nad soba. To tak jak osoby z prokrastynacja, to tez mozna powiedziec, tak juz mam, nie umiem inaczej, taki defekt, ale to mozna wypracowac przy wlozeniu w to pracy, Chyba ze komus na tym tak nie zalezy, bo ma inne wazniejsze cele niz np glupi wynik w siadzie czy wiekszy tylek, bo tak naprawde - czy to jest naprawde takie wazne? I ja to tez szanuje, to tez jest przeciez ok! Wazne zeby kazdy robil to co mu pasuje :)

Paatik

ajazy - dziękuję za wpis. Mam wrażenie że trochę zbyt marketingowo-kolorowo widzsz tą współpracę z trenerem i ta personalizację.... Pewnie gdzieś w świecie taki idealny trener jest.... Na pewno sobie zerkam i się zastanawiam.

Mysle ze wlasnie Ajazy taki by byl dla ciebie, bo cie juz troche zna i mysle ze by ci fajnie wszystko rozpisal, z tym ze - tak jak pisala Ghorta - czy on by sie podjal takeigo wyzwania (ale mysle ze tak :) gdyby tylko Patik chciala .

Madzia - z prokrastynacją walczysz i dążysz do naprawy/poprawy bo przynosi Ci realne szkody w życiu. Z moim "sama sobie sterem, żeglarzem i okrętem" póki co nie walczę bo mi łatwo zauważalnych strat nie przyniosło.
Nie wiem czy chcę być silna, czy nauczyć się nowych rzeczy, czy mieć mięcej muscli, czy zacząć znowu biegać??? Wiem, ze to wszystko mi się podoba i wszystko daje mi to po co ćwiczę - odskocznię od życia w pracy, w domu. No ja mam po prostu "just for fun". I czasami mi się ponarzeka, że czegoś bym chciała więcej, czegoś mniej.
Madzia - z planami od ajazy to ja najdłuzej w życiu wytrwałam! I teraz też zamierzam WL robić tak jak wcześniej napisał.
Kombinuję sobie trochę taki schemat: main lift, 2 ćwiczenia na objętość i jedno "for fun".

No dobry pomysł Sugeruję , ale to tylko sugestia..
Na początek med ball thoracix rotation/extension (każdego dnia ławki jedno z nich) 3 x 5
Potem face pull/side plank baned row 3 x 8-10
tydzień 1
dzień 1 wl z pauzą do 3 rpe 7, potem - 10% o 5 x 3
dzień 2 wl dotknij i sru do 5 @ 6-7, -5% 2 x 5
dzień 3 wlw do 3 @ 6, -10% 3 x 3

tydzień 2
d1 wl do 1 @ 8, -10 - 15% 4 x 3
d2 wl dotknij i sru do 6,5-7,5 -5% 2 x 5
d3 wlw do 3 @ 6,5-7, -10% 3 x 3

tydzień 3
d1 wl do 3 @ 8 -10% 5 x 2
d2 wl d&s dp 6 @ 6 -5-7% 2 x 6
d3 wlw do 4 @ 7 -5-6% 4 x 3

tydzień 4
wl do 1 @ 8 -10-15% 4 x 3
wl d&s do 6 @ 7 -5-7% 2 x 6
wlw do 4 @7 -6-8% 4 x 3

dużo pleców..wiosła, reverse grip pull down, coś na barki, itd
aha...i tyłek na ławce

Wow, cos pieknego :) Patik, jak tego nie pociagniesz ladnie i sumiennie bez samowolek i jeczenia przez 4 tyg to chyba do ciebie przyjade z bacikiem :)

O rety!
ajazy - dzieki!!! Jak tylko to sobie przełożę na blondynkowe to się zaraz odezwę.
Wczoraj po prostu robiłam 40kg x5x5 i dupy pilnowałam.

madzia_666

Wow, cos pieknego :) Patik, jak tego nie pociagniesz ladnie i sumiennie bez samowolek i jeczenia przez 4 tyg to chyba do ciebie przyjade z bacikiem :)

Szykuj bat

na bank coś w międzyczasie wymyśli nowego

Świnki jesteście!!! Nikt z Was we mnie nie wierzy!Ja po prostu lubię elastyczne podejście.

To nie jest zadne elastyczne podejscie tylko czysty autosabotaz. I tak chodzisz na te silke, to bys sie zawziela na kilka pozadnych miesiecy i wykorzystala na maksa ten czas.
Ja wlasnie w ciebie wierze, dlatego tak naciskam :)


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 08.05.2024 13:33:21

To teraz zrób mi na złość i trzymaj się planu. Będą efekty