Eddie Hall podczas World Freak Fight League, która odbyła się 7 czerwca w Blackburn w Anglii znokautował braci Neffati! Na początku walka toczyła się spokojnie. Bracia wiedzieli, że aby zwyciężyć, muszą wyczerpać fizycznie Halla. Mimo to najsilniejszy człowiek świata odganiał ich jak muchy. Akcja rozkręciła się w trzeciej rundzie walki, kiedy bracia próbowali zaatakować Eddiego z obu stron jednocześnie. Ostatecznie Hall podniósł jednego z braci i rzucił go na ziemię. Gdy wstał, Eddie uderzył go prawym ciosem, który go powalił. Tym samym Hall został ogłoszony zwycięzcą.

Bracia Neffati zaczęli prowokować Eddiego Halla w niektórych swoich klipach na Instagramie i TikToku, co przykuło to uwagę Halla. Zgodził się walczyć z nimi obydwoma w tym samym czasie. To już drugi raz, kiedy Eddie Hall oficjalnie wkroczył na ring, a pierwszą swoją walkę stoczył z Hafthorem Bjornssonem. Przegrał wówczas decyzją sędziów. Od tego czasu zaczął intensywnie trenować. Jego wysiłek nie poszedł na marne, ponieważ Hall wydawał się mieć dość dobrą wytrzymałość i siłę podczas walki z braćmi Neffati.

Na początku tego roku Eddie Hall miał także walczyć z Mitchellem Hooperem, Brianem Shawem i Martynem Fordem, ale nic z tego nie wyszło. Siła i moc Eddiego Halla wynikają z imponującej kariery w Strongman, która trwała ponad sześć lat. W tym czasie Hall wziął udział w 23 konkursach międzynarodowych i 8 krajowych. Wygrał także dziewięć z nich, a przy większości z nich był w pierwszej trójce. Jego największym zwycięstwem jest niewątpliwie WSM 2017. Jednak wkrótce po zwycięstwie Hall zdecydował się przejść na emeryturę, ponieważ taki był jego ostateczny cel w sporcie.

Walka Eddiego Halla z braćmi Neffati był z pewnością czymś wyjątkowym, co wzbudziło duże zainteresowanie. Choć niektórzy spodziewali się, że będzie ona nudna, okazało się, że wcale tak nie było. Co ciekawe, Eddie zapytał już swoich obserwujących na Instagramie z kim chcieliby zobaczyć jego następną walkę.

Komentarze (2)
lordknaga

co za dno, od thora dostal w tube to dali mu 2 karlow %-)

2
tomixp

Jprdl...żenujące. zestawienie słonia z mrówkami.
Poziom sportowy żaden, Hall ewidentnie szedł siłą rozpędu i liczył że w końcu jakiś cep wejdzie bo przy tej różnicy rozmiaru to jak kolizja z autem.
Niemniej hajs się zgadza, można unieść ręce w geście zwycięzcy czyli dwa najważniejsze dla Halla czynniki mamy odchaczone.
Czekam na walkę z przedszkolakami. Niezwyciężony olbrzym potężnymi razami gromiący kolejne fale rywali. To by dopiero było widowiako na miarę brytyjskiego gladiatora!

1