Nie dać się czasowi

Ghorta trening ma być dostosowany do naszych możliwości i celu. Dla jednego 4:30 to będzie szybko i tętno na tyle wysokie, że nie utrzyma tego przez godzinę a dla drugiej osoby to będzie powoli i bieg w tlenie możliwy do utrzymania nawet kilka godzin.
Długie wybiegania mają określony cel a tym samym intensywność z którą powinny być wykonywane, żeby ten cel osiągnąć. Zarówno długość jak i tempo to pojęcie względne, zależą od stopnia wytrenowania i dystansu docelowego. Dla jednego długo to będzie 10km a dla drugiego ponad 20km. Tempo ma być konwersacyjne i możliwe do utrzymania przez dłuższy czas.

Paatik- u mnie longi to biegi powyżej 90 minut. Bo tym są właśnie długie wybiegania

O ile długie wybiegania są ważne jako element przygotowawczy do do długich biegów, to przy małym kilometrażu tygodniowym trudno je realizować. Zasadniczo long nie powinien przekraczać 25 procent całotygodniowego kilometrażu/czasu. Biegając po 20-30 km tygodniowo nijak nie da rady zrobić longa. Taka jednostka (powyżej 90min)przy tak małym kilometrażu jest zbyt obciążająca. Naturalnym jest wiec to że tzw długie wybiegania są środkiem zarezerwowanym dla osób z odpowiednia objętością.


Viki- spoko. Nadinterpretowalem Twoje słowa. Może dlatego ze u mnie jak było mniej to musiało być bardziej jakościowo.

Co do samej idei „mniej a częściej” to zgadzam się. Pod warunkiem że najkrótsze treningi to nie mniej niż 30 minut. Choć 40 daje pewnośc dostarczenia jakikolwiek bodźca dla organizmu

Dla Paatik optymalne byłyby treningi w granicach 30-50 minut 3-5 razy w tygodniu- lekkie/umiarkowane z jednym mocnym akcentem w tygodniu . Nic tu mądrzejszego się nie wymyśli

Edit: oczywiście regularnie co jakiś czas podwyższając czas/kilometraż. I na tym etapie to będzie głównym bodźcem rozwoju.


Zmieniony przez - Turoń Polarny w dniu 2021-09-23 17:18:27

Ok - czyli bez longow:) tyle zrozumiałam.
Viki - idę szukać filmików sprinterek
Tomasz - kuszą fajne nogi, ale trenażer mnie niestety nie pociąga… może właśnie więcej szybkich interwałów/ podbiegi etc. dałoby ten sam efekt?
Ghorta - a właściwie czym się Twój etap biegaczki zakończył? Biegasz jeszcze sami? Już cię nie bawi??

Paatik nie mogę znaleźć tego filmiku, ale jest dużo ćwiczeń dynamicznych i plyometrycznych ze sztangą. Generalnie intensywnie, ciężko i dynamicznie.

Edit: znalazłam





Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-09-23 18:03:11

Kurcze, no i znowu cały plan do kosza i podpisy na Garminie muszę pozmieniać, bo moje longi to pseudolongi i nie mają jeszcze 90 minut :(
Paatik, ja już się nie dziwię, że jesteś skołowana.

Hesia - ja już własciwie nie jestem skołowana - tylko się upewniam w przyjętym założeniu - fartlek na różne sposoby. I tyle. Taki plan bez planu - ma być czasami szybciej, a czasami dłużej. Ale nie za długo. I tyle.
Jak zacznę więcej mysleć i planować - to kiszka z tego wyjdzie.


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-09-23 19:34:45

Hesia

Kurcze, no i znowu cały plan do kosza i podpisy na Garminie muszę pozmieniać, bo moje longi to pseudolongi i nie mają jeszcze 90 minut :(
Paatik, ja już się nie dziwię, że jesteś skołowana.

Hesia ale nie trzeba wcale biegać odrazu 90 minut, to nawet nie jest wskazane. Czas i kilometraż wydłuża się stopniowo aż dojdzie się do tych 90 min.

Dla przykładu wrzucę Wam plan jaki Pan S. proponuje dla celu 10km w 55-60 minut. Nie ma tu żadnych skomplikowanych jednostek treningowych, jest spokojne bieganie, raz w tygodniu przebieżki i raz bieganie w terenie (KP to spokojny cross). Jak widać nie trzeba też od razu robić wybiegań po 90 minut.

Patik znasz ten profil na insta? @stefaniemillinger
coś dla Ciebie :D

Znam, oglądam.
Ale ona jest creazy!!!

totalnie crazy