Nie dać się czasowi

Ni ...a
I to jest odpowiedz jakiej się po Tobie spodziewałam. Teraz rozumiem przynajmniej dlaczego.

Aż sobie pooglądałam na yt o co chodzi z tym pike plank, ale tam tylko znalazłam przejścia z planka do pozycji pike i powrót, nie wygląda to na nic trudnego

No nie wyglądało - chodzi o izometrie i powinno się w tym napięciu chwilkę wytrzymać - No ale u mnie to nanosekundy są....

Paatik

Ni ...a
I to jest odpowiedz jakiej się po Tobie spodziewałam. Teraz rozumiem przynajmniej dlaczego.

Hmm, nie wiem czy się cieszyć czy martwić

Ty sie ciesz, ja się martwię.

24.05.2021 DT
Jakieś zaległości mam i najgorsze, ze pisać mi się nie chce...
W niedziele tak sobie połaziłyśmy z Psicą, ze zgubiłyśmy się w lesie w deszczu. I ekipa ratownicza po nas wyjeżdżała. Dzięki temu poznałam nowe, fascynujące tereny. Dla Gdynian - Borodziej, Gołębiewo, pętla Reja. Że ja tam wcześniej nie zawitałam!
Przesunęli mi szczepienie o tydzień - zła jestem bo w czerwcu miałam szansę polecieć na Kretę - a wszystko zaczyna się przesuwać i mogę się nie załapać. Na "paszport" trzeba czekać 2 tyg. po drugiej dawce. Nie wiem czy warto o to bikini walczyć:)
Wczoraj był tyłek i klatka czyli HT i WL, trochę ławki rzymskiej i trzymania sztangi. Plus fikanie. W fikaniu mam coraz więcej czasu na myślenie z głową w dół. Do tej pory był jakiś automatyzm i instynkt - teraz mam czas trochę pomyśleć o tym czy naciskać palce czy kciuk czy nadgarstki. Trochę barkami próbuję pracować. Długa droga, ale trzeba nią iść:)

Paatik

Ty sie ciesz, ja się martwię.

Czym się martwisz? Że Ci dwa kilo wagi odjąłem?
Czy tym że teraz o tej wadze przypomniałem

W zegarku ustaw sobie dom jako punkt POI i gdzie byś nie zabłądziła, po uruchomieniu nawigacji do punktu DOM, zawsze Cię bezpiecznie doprowadzi w ramiona męża

Szajba, tak zrobię z tym zegarkiem tylko on w środku lasu zgłupiał i mi pokazywał "Lasy Trójmiejskie"... Nie pokazywał żadnych ścieżek, nie umiałabym wrócić po śladzie w Garminie... Dopiero w domu załadował w miarę normalną trasę.
Ty sie ciesz, ze mądrego posta wrzuciłeś - ja się martwię, ze taka słaba jestem.
O kg na wszelki wypadek nie wspomnę - ale gdzieś tam w okolicach 62-63 się kręcę...

Szajba - chyba mój zegarek jest za cienki na tą opcję...

Ty nie byłaś wcześiej na pętli reja? jakim cudem? to o tym asfalcie do biegania Ci pisałam w zeszłym roku