Obecnie mamy do czynienia z epidemią już nawet nie nadwagi, ale otyłości wśród nastolatków i młodych dorosłych. Powodem nie są: niedoczynność tarczycy, „chemiczna żywność”, „słodziki”, „promieniowanie 5G”, czy inne, nieznane i mroczne siły, ale zwykłe, prozaiczne obżarstwo. Kiedyś nie było wystarczającej ilości żywności, dostęp do współczesnych przysmaków nie istniał, nie funkcjonowały sieci fast food, nie było pokarmu z dowozem na telefon, nikt nie myślał o takich usługach, nie było nawet płatności BLIK i kartą.

  1. Rosnący poziom otyłości i uwarunkowania
  2. Skąd się wzięła plaga otyłości u dzieci i nastolatków?
  3. Konsekwencje zdrowotne
  4. Podsumowanie 

Na dodatek w sklepach też nie dało się kupić prawdziwych słodyczy, a już na pewno nie takich jak w krajach zachodnich. To nie znaczy, że mamy wracać do siermiężnych lat 70. i 80. XX wieku, niemniej wyjaśnienie dla obecnych problemów zdrowotnych młodzieży i dorosłych jest na wyciągnięcie ręki.

Rosnący poziom otyłości i uwarunkowania

rosnący wykres

W latach 1976-1997 częstość występowania otyłości wzrosła z 4,9 do 8,5% wśród mężczyzn i z 6,2 do 9,3% wśród kobiet w wieku 37-43 lata. W latach 1993-1997 częstość występowania otyłości wśród mężczyzn w wieku 20-59 lat wynosiła 8,5% i rosła o 0,54 punktu procentowego rocznie. Częstość występowania otyłości wśród kobiet wynosiła 9,6% i wzrastała o 0,35 punktu procentowego rocznie.

Wzrost częstości występowania otyłości w latach 1993-1997 był najsilniejszy u mężczyzn o stosunkowo niskim poziomie wykształcenia i u kobiet o wysokim poziomie wykształcenia. Ocenia się, że liczba osób otyłych w grupie wiekowej do 18 roku życia potroiła się w ostatniej dekadzie XX wieku.

Skąd się wzięła plaga otyłości u dzieci i nastolatków?

dziewczynka z nadwagą

Co na to naukowcy?

Naukowcy lubią owijać w bawełnę i nie mówić prawdy. Australijczycy w 2015 r. napisali: „W ciągu ostatnich 50 lat otyłość u dzieci stała się głównym problemem zdrowia publicznego i stanem obecnie regularnie spotykanym w rutynowej ogólnej praktyce pediatrycznej. Przyczyny są niezwykle złożone i obejmują wieloczynnikowe czynniki środowiskowe i indywidualną genetykę, a nadal nie mamy jasnego zrozumienia, dlaczego niektóre dzieci wydają się predysponowane do nadmiernego, a czasem skrajnego przyrostu masy ciała”.

Sprawa wydaje się oczywista

Komentarz: Nie panowie i panie, przyczyny wcale nie są „niezwykle złożone”. Wystarczy popatrzeć, co robią dzieci i nastolatki. Kiedyś grały w piłkę, biegały, pływały, chodziły na spacery (włóczyły się) czy jeździły na rowerze. Nawet przy trzepakach mimo wszystko wykonywały (bardziej lub mniej świadomie) ćwiczenia. A teraz? A i owszem, zgromadzą się, spotkają, po czym każdy zajmuje się ekranem telefonu i popijaniem słodzonego napoju (nierzadko z alkoholem, co jest osobnym problemem). Większość młodych osób nie jest w stanie przeżyć godziny treningu na siłowni bez nieustannego zaglądania do mediów społecznościowych.

Polecamy również: Ranking batonów proteinowych - najlepsze batony proteinowe

Nowy powód wizyt w klubie 

Nie wiem, czy jest to trening przerywany oglądaniem zdjęć i filmów, czy najważniejsze są tu media społecznościowe, a wykonywanie tych czy innych serii ćwiczeń siłowych, jest tylko pretekstem, by „się pokazać”, „zaistnieć”. Nieważny jest efekt, nie liczy się regularność, nieważne jest zdrowie, chodzi o to, by się dopisać do określonej grupy, zabłysnąć, wpisać się do jakiegoś modnego trendu, podążać za instynktem stadnym.

Podążanie za modą

Z tego samego powodu młodzi ludzie wykonują wątpliwej jakości ozdoby skóry (moda na piercing i tatuaże), korzystają z e-papierosów (vaping), przyjmują określony styl ubierania („dziurawe” i przetarte dżinsy, u dziewczyn: odsłanianie nóg, brzucha i pleców, krótkie spódniczki itd.), fryzury, zrobią wszystko, by dopasować się do otoczenia. Czasem ma to opłakane konsekwencje, bo zdarzają się np. wyzwania dotyczące picia jak największych ilości alkoholu, sięgania po narkotyki, wykonywanie groźnych dla życia ewolucji (wchodzenie na wysokie budynki, kominy, wdrapywanie się po piorunochronie, wchodzenie na latarnie, skoki na rowerze itd.)

Polecamy również: Kiedy spala się tłuszcz - fakty i mity

Wszechobecna żywność ultraprzetworzona

Zmiany doprowadziły do tego, że niezdrowa żywność jest wszędzie, prawie wszystkie reklamy przed seansem w kinie zachęcają do spożywania ultraprzetworzonych produktów (napoje słodzone, czekolada, batony, frytki, hamburgery itd.). W kasie w kinie jest pełno wątpliwej jakości wyrobów, w galeriach handlowych otwarto nie tylko sklepy pełne przetworzonej żywności (całe alejki), to jeszcze można odwiedzić kilka, czy nawet kilkanaście różnych pizzerii, cukierni, cafe, restauracji, lokali oferujących hamburgery, kebaby, frytki, słodkie desery i co tylko się komu zamarzy.

chłopiec z nadwagą - przetworzona, niezdrowa żywność

W miastach są nawet pączkomaty (tak, nie żartuję!), gdzie można kupić pączki przez całą dobę. Jeśli ktoś cierpi z powodu fobii lub z innych przyczyn nie chce wychodzić z domu, da się zamówić wszystkie niezdrowe produkty z dowozem, pod same drzwi. Znam młodych ludzi, którzy codziennie jedzą pizzę lub podobne do niej produkty z dowozem. Pojawia się pytanie, czy jest to lenistwo, czy może komuś zupełnie nie zależy na swoim życiu i zdrowiu?

Zalewające pokusy

Coraz częściej istnieją też otwarte przez 24 godziny piekarnie, w których półki uginają się pod ciężarem ciastek, ciast, pączków, drożdżówek, bułek, słodkich i słonych przekąsek, a nawet gotowych kanapek.  Ze względu na wysoką dostępność i przystępną cenę oraz szeroki marketing kierowany do najmłodszych, żywność o bardzo wysokim stopniu przetworzenia coraz częściej występuje w diecie dzieci, młodzieży i ich rodzin, a zwłaszcza wśród osób o niskim statusie społeczno-ekonomicznym i poziomie wykształcenia, w których otyłość jest bardziej powszechna.

Polecamy również: Najlepsze frużeliny - jakie owoce w żelu wybrać?

Jeśli weźmiemy pod uwagę te wszystkie elementy, wrodzoną niechęć do wydatkowania energii (ironizując, lenistwo przekazane w genach), to oczywistym stanie się fakt, dlaczego młodzi ludzie tak szybko tyją. Osobną grupą są gracze komputerowi, którzy odnajdują się tylko przed ekranem, a kontakty zastępują im rozgrywki on-line. Te osoby w ogóle są większość czasu w „trybie oszczędzania” energii, nie wydatkują za wiele, poza podtrzymaniem funkcji życiowych, bo nie istnieje u nich pojęcie treningu, a najbardziej rozwinięte są palce i przedramiona, od pracy na klawiaturze, joysticku, padzie czy myszy.

Konsekwencje zdrowotne

nastolatka z nadwagą

Skutki na całe życie 

Naukowcy wskazują, że może wystąpić zjawisko, które kiedyś było nie do pomyślenia. U dzieci i nastolatków pojawia się ryzyko sercowo-metaboliczne! Okazuje się, że nie można bezkarnie zjadać pokarmów o bardzo wysokim stopniu przetworzenia. Dieta i aktywność fizyczna w dzieciństwie i w wieku nastoletnim może mieć wpływ na całe dalsze życie.  Pojawiające się badania rzuciły światło na potencjalną rolę żywności ultraprzetworzonej (UPF) w określaniu ryzyka chorób przewlekłych, niezależnie od jej profilu żywieniowego.

Co musisz zapamiętać o UPF?

UPF stanowią kategorię produktów spożywczych poddawanych intensywnemu przetwarzaniu przemysłowemu, często zawierających wiele składników, dodatków i konserwantów, dzięki czemu są nie tylko wygodne (gotowe do spożycia), ale także smaczne i atrakcyjne. Żywność ultraprzetworzona jest zazwyczaj bogata w tłuszcze nasycone, cukry, sód i inne substancje (np. dodatki), a ma mniej niezbędnych składników odżywczych.

Wszystkie te cechy mają wpływ na zdrowie i ryzyko sercowo-metaboliczne. Nawyki nabyte we wczesnym dzieciństwie często mają odbicie w pojawieniu się otyłości, zwiększając ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i innych chorób niezakaźnych. Poprzednie badania obserwacyjne u dorosłych wykazały pozytywny związek między spożyciem UPF a otyłością, cukrzycą typu 2, chorobami układu krążenia i śmiertelnością z jakiejkolwiek przyczyny.

Badanie naukowe

Niedawno naukowcy przeprowadzili badanie z udziałem 1426 dzieci. Stwierdzono, że większe spożycie żywności ultraprzetworzonej było powiązane z większym wskaźnikiem masy ciała (czyli, nadwagą lub otyłością), obwodem w pasie (lub talii), wskaźnikiem masy tkanki tłuszczowej i wyższym stężeniem glukozy w osoczu na czczo, a ujemnie ze stężeniem cholesterolu w lipoproteinach o dużej gęstości (czyli HDL, uznawany za prozdrowotny, o ile mieści się w normalnych stężeniach. Nadmiar również jest szkodliwy).

Okazało się, że zastąpienie 100 g żywności ultraprzetworzonej jej zdrowym odpowiednikiem powodowało spadek ilości tkanki tłuszczowej oraz stężenia glukozy na czczo (oba markery są ważne dla zespołu metabolicznego i cukrzycy typu 2).

Podsumowanie 

Nie widzę rozwiązania tego problemu. Informacje o tym, jak zdrowo przygotować posiłki i co kupić, są dostępne wszędzie, za darmo. Aplikacje do układania diety, są dostępne na każdy rodzaj współczesnego telefonu.  Jeśli ktoś celowo wybiera drogę prowadzącą do choroby, to można tylko takiej osobie życzyć szczęścia. W większości wypadków zmiana utrwalonych przez lata nawyków jest bardzo trudna, może być niemożliwa. Szczególnie bolesne są konsekwencje dla stawów, serca, wątroby i nerek, oraz kwestie estetyczne. Nagromadzony tłuszcz da się usunąć, ale może się okazać, że masywne nogi i pośladki (obciążane codziennie przez kilkanaście lat!) nie dają się tak prosto „zredukować”.  

Referencje:

Khoury N, Martínez MÁ, Garcidueñas-Fimbres TE, et al. Ultraprocessed Food Consumption and Cardiometabolic Risk Factors in Children. JAMA Netw Open. 2024;7(5):e2411852. doi:10.1001/jamanetworkopen.2024.11852

Visscher TL, Kromhout D, Seidell JC. Long-term and recent time trends in the prevalence of obesity among Dutch men and women. Int J Obes Relat Metab Disord. 2002 Sep;26(9):1218-24. doi: 10.1038/sj.ijo.0802016. PMID: 12187399.

Przybylska, D., Kurowska, M., & Przybylski, P. (2012). Otyłość i nadwaga w populacji rozwojowej. Hygeia public health, 47(1), 28-35.

 

 

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (4)
M-ka

Mocne i niestety prawdziwe.
Co do braku pokus w dawnych latach, to też nie jest tak, że nie było żadnych... Polskie słodycze, jeśli już były w sklepie czy cukierni, to były wysokiej jakości i w większości bardzo smaczne i w moim przypadku kiosk z lodami był minutę drogi od domu, a cukiernia 1'10" ...
Po drodze do szkoły był sklepik z drożdżówkami, eklerami, oranżadą, a obok mini bar z frytkami (z prawdziwych, świeżych ziemniaków, więc były przepyszne).
W domach piekło się często i nie było oporu przed karmieniem dzieci słodkimi rzeczami...

Co było jednak inne: brak reklam bombardujących z każdej strony.
Zwyczaj wychodzenia co dzień na dwór przez dzieci i spędzania kilku godzin w ruchu przynajmniej kilka razy w tygodniu.
Raczej nie brało się słodyczy do szkoły. Drugie śniadanie to była kanapka i jabłko czy pomidor...
Nie żadne batoniczki, ciasteczka razowe, flap jacki, soczki, musy, jogurciki czy inne takie. Jak ktoś ewentualnie zaspał i nie miał czasu zabrać śniadania, to się kupowało gotowce, ale nie była to reguła.
"Treściwe" jedzenie było na piedestale i jak się nie zjadło obiadu, to i deser był zabroniony.
Szkolne stołówki zatrudniały kucharki, które gotowały jedzenie na wzór domowego.

Jedzenie nie było największą atrakcją w życiu dzieci, tylko zabawa. Też często lubiły słodycze, ale nie wpadały w obsesję na ich punkcie, bo miały większe atrakcje do wyboru. Jadło się, żeby żyć, a nie żyło ,żeby jeść.
Nie było akceptacji dla otyłości.
Z jednej strony to było złe i prowadziło do prześladowania niektórych dzieci, ale z drugiej hamowało część ludzi przed obżarstwem.
Ogólnie, jeśliby ktoś chciał przytyć, to też były doskonałe ku temu warunki.
Jednak kombinacja braku nachalnych reklam, większej ilości ruchu i kultywowania raczej dobrych nawyków i postawy wobec jedzenia, dawały efekty i chroniły większość ludzi.

0
_Knife_

Ja kiedyś ewidentnie nie dojadałem, mięso było na kartki, dobre mięso to się widziało na filmach, większość owoców to zobaczyłem dopiero za granicą (ten wyjazd to był TOTALNY SZOK CYWILIZACYJNY, obecnie tego się nie da wyjaśnić), soki widziałem tylko za granicą, słodycze to były jak ktoś miał układy i paczka zza granicy przychodziła. To, co było w Polsce to imitacja czekolady (syf), imitacja chałwy (blok, syf), no i może jakieś lody. Sklepiki to już później, a nawet jak były to się nie miało na to kasy. A teraz małolata stać, żeby codziennie zamówić pizzę z dowozem (50 zł x 7 = 350, CZYLI lekko on wydaje ponad 1k zł na samą pizzę!) Podejrzewam, że żeruje na matce, bo uczciwą pracą to się nie shańbi. Ogólnie było zaj**iście, a d****e się podniecają, że "kiedyś panie to było". Tak było, syf, kiła i mogiła.

0
M-ka

To bardzo współczuję, ja chyba trafiłam na łatwiejsze już warunki.. też pamiętam wiele złego, kartki, kryzys w latach 80-tych i pustki w sklepach, te ohydne podróby czekolady itp. ... I jak mój brat był niemowlakiem, a w pewnym momencie nie można było dostać w sklepach mleka w proszku i moja matka nie miała czym go nakarmić, a w sklepie był tylko i dosłownie (!) ocet i makaron... I szukała spanikowana jakiejś pomocy od rodziny czy kogokolwiek (bez telefonu komórkowego to były wyprawy po całym mieście, bo ludzie generalnie nie mieli telefonów).
Tak samo nie było pieluch, wówczas oczywiście tetrowych i poszła do sekretarza partii ze skargą (brzmi jak z filmu Barei, ale to podziałało i skądś je jej wytrzasnęli :D).
Albo jak nie wolno było ruszać rodzynek, paczki kakao czy orzechów, bo to zdobyte z trudem i na święta...
Dzisiaj nie do pomyślenia, żeby takie rzeczy traktować jak skarby.
Dostawaliśmy czasem paczkę od rodziny z Anglii i do dzisiaj chce mi się śmiać na wspomnienie, jak wszyscy się 'bili' o dołączone kolorowe reklamówki, bo były wtedy czymś luksusowym. Nie mówiąc o słodyczach typu M&M-sy i innych rzeczach jak puszka coca-coli - były negocjacje, co kto dostanie, żeby było sprawiedliwie...
Dla całej rodziny nawet ta paczka była jak z innego świata, więc tylko wyobrażam sobie ten wielki szok przy bezpośrednim zetknięciu z nim, o którym Pan pisze.
I zgadzam się z tym, że ludzie mają jakąś dziwną skłonność do wybielania do przesady tamtych czasów, gdzie chwilami było naprawdę trudno... Drażnią mnie filmiki podkreślające same pozytywy, bo to jest bardzo nieuczciwe zarówno wobec starszych pokoleń, które przeszły bardzo wiele, jak i wobec młodych ludzi, którzy nie mają pełnego porównania i nie doceniają komfortu, który ich teraz otacza (a często i przerasta).
Paradoksalnie, to właśnie starsze pokolenia powinny mieć większy problem z uzależnieniem od śmieciowego jedzenia, bo wtedy to było coś luksusowego, a mają go młodzi ludzie, wychowani w obfitości i dostępności.

0
TomQ-MAG

Bo teraz przestaliśmy nazywac rzeczy po imieniu. Jak kiedyś powiedziałeś komuś że jest gruby, to albo miał to w dupie, albo się wziął za siebie. Teraz nie wolno, mamy to akceptować. Każdy w klasie miał grubego %)

0