Personal był, góra wymęczona. Push press, push jerk, facepull, ściąganie gumy do klatki, pompki wąsko, pierwsze próby kippingu, stanie na rekach i włażenie po linie. Wlazłam kilka razy!!! Gorzej ze schodzić nie umiem i zjechałam po chamsku na rękach, które myślałam ze spłoną:( Potem krótki WOD: narciarz, padnij-powstań, przysiady x3 obwody na czas.
Lina rządzi. Nawet nie przyszło mi do głowy, ze sie kiedykolwiek nauczę.