Nie dać się czasowi

Ja wiem o co mu chodzi z tymi butami - w moich ja kłapię całą stopą, dla mnie mają za mało elastyczną podeszwę zeby stopa była "aktywna".

Biegaj po tartanie, nudniejsze, ale na czas rehabilitacji dobre. Biegaj wolno bez spiny. To lustro trochę zabawne, bieganie to nie to samo, co boks i walka z cieniem. No, a co z tym miesiączkowaniem, bo to najważniejszy problem i klucz do całej sprawy, he, he?

_Szajba_

Pogadałbym z Shadowem i na pewno doradziłby w Trójmieście jakiegoś fizjo od biegania a nie od tenisa.
Bieg w butach bez amortyzacji? Powodzenia życzę i żelaznych łydek.
Bieg przed lustrem? Z bieganiem ma to tyle wspólnego ile martwy ciąg ze zbieganiem ziemniaków

Ból który odczuwasz jest zlokalizowany mniej więcej jak na zdjęciu poniżej?

Tez czytałem, że to buty z amortyzacją są przyczyną wielu kontuzji, ale tylko czytałem, więc ten tego, tak wtrącam tylko.

Paatik, zdrowia życzę i szybkiego powrotu do biegania.
W sumie nigdy nie widziałem jak biegasz, nie wiem w jakim obuwiu, nie wiem ... właściwie nic nie wiem na temat Twojego biegania, więc trudno coś doradzić.
Swego czasu borykałem się z bólem umiejscowionym mniej więcej w tym miejscu które zaznaczyłem na tej fajnej Pani. Ból tak jakby bezpośrednio pod skórą, na odcinku ok 10cm. Złożyłem to na karb lekkiego przodopochylenia miednicy i rozciągałem. I mam z tym spokój.


--EDIT--
Wielkie brawa dla Rady Miasta Gdańsk


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2019-03-07 18:48:47

Paatik uważaj z tym bieganiem w butach bez amortyzacji. Tzn nie mówię, że to źle. Nie jestem fizjo. Natomiast wiem, że swego czasu wśród biegaczy była moda na tak zwane bieganie naturalne/minimalistyczne (sam trochę śmigałem w NB Minimus). Moda szybko się skończyła a wielu biegaczy właśnie z tego powodu wylądowało u fizjoterapeutów i ortopedów z kontuzjami achillesów, rozcięgna podeszwowego, itd. bo przesadzali. Śpiesz się powoli

Zdrówka życzę!!

w amortyzacji nie ma nic złego, pod warunkiem że jest dobrze dobrana w stosunku do wagi. Nie może być za miękko.

adam77

Paatik uważaj z tym bieganiem w butach bez amortyzacji. Tzn nie mówię, że to źle. Nie jestem fizjo. Natomiast wiem, że swego czasu wśród biegaczy była moda na tak zwane bieganie naturalne/minimalistyczne (sam trochę śmigałem w NB Minimus). Moda szybko się skończyła a wielu biegaczy właśnie z tego powodu wylądowało u fizjoterapeutów i ortopedów z kontuzjami achillesów, rozcięgna podeszwowego, itd. bo przesadzali. Śpiesz się powoli

Zdrówka życzę!!

Nadal jest sporo zwolenników takiego biegania, polecane też jest bieganie boso Mam jedne buty do ocr, bardzo elastyczne i bez amortyzacji. W zeszłym roku nie byłam w stanie w nich biegać po lesie, bolało mnie wszystko łącznie ze stopami, a łydki masakra. Biegałam tylko zawody na krótkich dystansach. Dopiero tej zimy byłam w stanie w nich pobiegać, ale i tak średnia przyjemność. Jak dla mnie na początek zupełnie sie nie nadają, chyba że jest to bardzo krótki marszobieg

odkąd pamiętam a pamiętam tak od 1965roku to zawsze biegało się w trampkach lub tenisówkach i to biegało się dużo i w różnych warunkach terenu do wypadku któremu uległem 1998r tylko takie obuwie mi służyło a wtedy to jeszcze nie myślałem o siłowni tylko uprawiałem sporty boiskowe,
A trampki były całkiem inne niż są teraz ,i się nie narzekało i jakoś kontuzje omijały

Jawor, ale wtedy nie było innych butów to przynajmniej problemu nie miałeś, a teraz taki wybór że głowa boli od samego patrzenia (na ceny )
pronacja, supinacja, amortyzacja brak amortyzacji
nie wspominając o zegarkach

Pamiętam, jak na mnie patrzyli zaawansowanie biegacze, jak pojawiłem się w szosowych Kalenji z Decathlonu za 60 zł a wcześniej zwykłe tzw adidasy nie Adidas. Jedno co to żałowałem kupna butów niby do biegania z Lidla za 39 zł, bo szybko się rozleciały, a jak je reklamowałem to kierowniczka do mnie: "Bo pan w nich biegał". Ryknąłem wtedy śmiechem. Na szczęście uznali reklamację, a druga para nie mogła być reklamowana, bo paragon zgubiłem. Kropelką skleiłem to trochę jeszcze posłużyły. Myślę, że fajniej się trenuje z zegarkiem i dobrymi butami, ale na zaawansowanym poziomie dopiero jest to decydujące. Nie bez znaczenia jest element psychologiczny, że gadżety motywują do ćwiczeń i w zimną szczególnie porę garderoba do biegania zabezpiecza przed przeziębieniami i rzutuje na jakość biegania. Ogólnie rzeczy biegowe dla biegacza są istotniejsze niż ciuchy i buty na siłkę. Ale pas, czy paski do ciągów i magnezja na siłce też się przydaje przecież.