Nie dać się czasowi

Jawor, ale Kot nie neguje skręcania łokci, więcej, jest to element poprawnej techniki...+ to, co robi z barkami

ajazy

Jawor, ale Kot nie neguje skręcania łokci, więcej, jest to element poprawnej techniki...+ to, co robi z barkami

Ajazy przeczytałem informacje bez zrozumienia ,jako 2-wie odrębne nie składając w całość
Dzięki

To ja muszę to kilka razy przeczytać ze zrozumieniem...
Inna sprawa, ze zejscie z "ciężarów" miało zbawienny wpływ na moje łokcie i barki.

Wczoraj wiozłam Młodego na terapię i mieliśmy w samochodzie taki dialog:
- Mamo, przestań się frustrować. Frustrujesz się i wydaje ci sięże to z powodu moich ocen.
- nie wydaje mi się, ja wiem, ze jestem zdenerwowoana i sfrustrowana twoimi ocenami. Innych powodów do frustracji nie mam!
- Jak to nie masz? Wielka polityka- wybór Trumpa, mała polityka - nowy podatek Morawieckiego, twoje relacje z tatą, masz dużo pracy i jeszcze menopauza!
Gwałtowne hamowanie, bo mi facet drogę zajechał, a nie widziałam bo patrzyłam na Młodego jak ta litanię powodów mojej frustracji wymieniał.
-Uważaj! Robisz się z wiekiem coraz gorszym kierowcą!

Po tym dialogu poszłam biegać po parku, w czasie kiedy Młody opowiadał terapeutce że zwariowałam zupełnie bo jadłam tłuszcz z golonki na obiad. Fakt, ze golonka bieganiu nie sprzyjała i pochodziłam sobie. Niestety stresu nie wychodziłam i w drodze powrotnej miałam jeszcze kilka innych dialogów jak powyższy. Na końcu, kiedy mi się już wydawało, ze do czegoś doszliśmy i Młody powiedział coś mądrego, to on to zakończył "Mamo, ja statystycznie wiem co Ci powiedzieć, żebyś przestała się denerwować. Nie lubię kiedy jesteś nerwowa."

Młody wymaga dużo cierpliwości, glukoza ledwo dawała rade, ale ketony okazały się w pełni nie przygotowane na Młodego... :)

Co za czasy nadeszły, żeby syn w ten sposób matkę pouczał.
Chyba czas smycz skrócić

to jest chyba to bezstresowe wychowanie

To jest młody mądry człowiek

To jest ZA właśnie.... Przykrócanie smyczy nic nie daje, Młody po prostu kontekstu społecznego uczy się jak tabliczki mnożenia. Ja smycz przykrócę, albo walnę gówniarza - to czego się nauczy? Walnie mnie następnym razem.
Teraz jest na etapie, ze jak już bardzo chce mnie uspokoić to przychodzi i się przytula - a robi to jakby zimną rybe obejmował... Ponoć to jest sukces bo normalnie ZA nie trawi kontaktu fizycznego. Ale z dziewczyną w 3 klasie podstawówki to za rączkę chodził i ją obejmował:)

_Szajba_

Co za czasy nadeszły, żeby syn w ten sposób matkę pouczał.
Chyba czas smycz skrócić

Mój 2,5 latek wczoraj - "Mamo zwariowałaś?"
Bo mu chciałam płatków dołożyć, a on chciał tylko samo mleko na dokładkę...

Chyba czas na smycz w ogóle wziąć, nie? :) Ale jak taki słodziak to robi to się śmiać chce, ale jak taki co wąsa codziennie podgala to już tylko ryczeć zostaje (i lody jeść...)