Jest liderem w tym dzialeSzacuny
2853
Napisanych postów
5475
Wiek
37 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
81396
Krzyś, nie rozpoczynaj dyskusji, już niejednokrotnie bywała. Dyskusja o ideach prowadzi niedo wymiany poglądów, a do utwierdzenia rozmówcy o swojej najprawdziwszej prawdy Viki szanuję, nie pozwalam by mój pies po kimś skakał i raczej w garniturze tez wolałbym uniknąć.
Każdy jednak biegacz, niezależnie od metody, robiąc krzywdę mojemu psu, zapisałby ten dzień w dzienniku, jako ostatni treningowy. Amen.
Szacuny
6269
Napisanych postów
9262
Wiek
65 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
348521
tomaszS
Krzyś, nie rozpoczynaj dyskusji, już niejednokrotnie bywała.
Dyskusja o ideach prowadzi niedo wymiany poglądów, a do utwierdzenia rozmówcy o swojej najprawdziwszej prawdy Viki szanuję, nie pozwalam by mój pies po kimś skakał i raczej w garniturze tez wolałbym uniknąć.
Każdy jednak biegacz, niezależnie od metody, robiąc krzywdę mojemu psu, zapisałby ten dzień w dzienniku, jako ostatni treningowy. Amen.
Tomasz a ja napiszę że kij ma dwa końce i gdy kręcę na rowerze często z dosyć poważną prędkością i gdy wyskakuje wtedy pies goniący lub pchający się pod koła,a właściciel na to nie reaguje--- to gdybym dał radę wstać po takim upadku krzywdę bym zrobił właścicielowi aby zapisał sobie w dzienniku że w miejscu publicznym gdzie odbywa się obojętnie jaki ruch psiaka zawsze prowadzi się na smyczy przy nodze.
A dodam że bardzo lubię zwierzęta i sam lat temu dużo miałem kundelka ,a teraz ze względu na trudności w chodzeniu mam w domu fajnego kota
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
2853
Napisanych postów
5475
Wiek
37 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
81396
Gwoli ścisłości, napisałem "Viki szanuję, nie pozwalam by mój pies po kimś skakał i raczej w garniturze tez wolałbym uniknąć".
Jednak ja raczej widzę tutaj szczerą chęć okaleczenia psa, udowadniając właścicielowi, że to ja mam rację.
Więcej zrozumienia, czasami pies podejdzie z ciekawości, czasami z różnych przyczyn trudno odciągnąć.
Czy wszystkich Jawor wrzucisz do jednego worka, czy raczej pomyślisz i przeanalizujez sytuację?
Bo tu jest jednak chwila do refleksji nt przyczyny.
Jeśli jednak, mój pies dostanie nożem w kark, gazem w pysk tylko dlatego, że nie umiałem nad nim zapanować (wyobraź sobie wąski chodnik gdzie mijamy się z biegaczem na przyklad), to dla mnie jest to celowe działanie na złość.
BTW nie chce dyskutować nad ideologiami. Bo od lat wiem, że to droga do nikąd.
I chyba nie muszę dodawać, że psa prowadzi się na smyczy. To oczywiste.
Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2024-01-10 19:22:28
Szacuny
6269
Napisanych postów
9262
Wiek
65 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
348521
Tomasz to raczej Ty podajesz jakieś skrajne wypadki ,nie widziałem i nie spotkałem się z atakiem nożem na psa
Jazda rowerem jest codziennością i prawie codziennością jest pies na drodze ,dużo spokojnych fakt lecz pomiędzy nimi zdarzają się takie które mnie atakują i wiem co pisze zrobiłem na powietrzu w tamtym roku ponad 6500km
Wyobraż sobie ścieżkę rowerową połączoną z ścieżką dla pieszych już nie wspomnę jak piesi łażą razem ze swoimi psiakami ,przy ścieżce rowerowej są krzaki i drzew uważasz ze ja kręcąc zawsze z daleka zobaczę pieszych rozmawiających sobie ( tych zobaczę ) a na długiej smyczy biegnącej w poprzek ścieżki rowerowej której za bardzo nie widać w krzakach buszuje piesek ,uważasz że fajnie i do śmiechu jest mi gdy z krzaków pod koła wylatuje pies lub uderzam w smycz
Tomasz nie tylko Ty myślisz jak to się Tobie wydaje -- sytuacje są różne i są różne punkty spojrzenia na daną sytuację
I powtórzę kocham zwierzaki i nie krzywdzę je i gdy widzę że ktoś inny krzywdzi ,reaguję
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
13353
Napisanych postów
21339
Wiek
42 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
614236
Jawor zgadzam się w 100%. Najgorsze te długie smycze o które człowiek może się potknąć.
Tomasz jak pies szczeka, leci w moim kierunku i skacze na mnie to sorry, nie zastanawiam się czy chce się przywitać, pobawić czy ugryźć. Zawsze biegam z gazem i tak, zdążyło mi się go użyć. I tak, takiemu właścicielowi to najchętniej bym nogi z d..y powyrywała i po łbie by dostał, ale najpierw do kompletu również gazem po oczach. Też mogę postraszyć, że jak ktoś naruszy moją przestrzeń to krzywdę mu zrobię. Obowiązkiem właściciela jest pilnowanie psa. Naprawdę tak ciężko zrozumieć że są osoby które panicznie się boją albo po prostu nie lubią? Bo mam wrażenie że właściciele psów uważają, że każdy MUSI lubić psy. No nie musi. Nie rozumiem takiego roszczeniowego podejścia i narzucania swoich przekonań.
Dwa razy zostałam pogryziona przez psa, skończyło się w szpitalu na wielu szwach. Do tej pory mam blizny. "On nie gryzie", jasne...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
2853
Napisanych postów
5475
Wiek
37 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
81396
Życzę Ci zatem Viki, abyś już nigdy nie miała takich sytuacji, niebezpiecznych zdarzeń, niedomówień i aby żaden pies nie został przez Ciebie (oraz swojego pana pośrednio) skrzywdzony.
Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2024-01-10 20:20:29
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
7888
Napisanych postów
12925
Wiek
66 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
88777
Nie każdy może być kierowcą i nie każdy może mieć psa .
Ja akurat wiem że nie moge być kierowcą ale moge mieć psa . Mój duży bo 56kg nigdy nie przeszkodził nikomu w bieganiu ani w spacerowaniu bo był krótko trzymany za obrożę przy mijaniu . Doskonale rozumie Viki i Jawora . Ja w wielu przypadkach wywaliłem kopa w dupe właścicielowi psa ze smyczą na szyji a nie przypiętą do psa . A długa smycz to problem właściciela czy umie się nią posługiwać ja po prostu tratuję to co wbiega mi pod nogi .
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
13353
Napisanych postów
21339
Wiek
42 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
614236
Wycwiel dokładnie
Nie pozwalam moim dzieciom podchodzić do obcych psów. Tłumaczę że może się boją, nie lubią, nie mają ochoty, mogą ugryźć. Nigdy nie wiadomo jak obcy pies zareaguje. Jakbym siedziała z nosem w telefonie a dziecko podbiegło by do psa i pies ugryzł to czyja to wina? Psa bo się bronił? Czy może moja bo nie dopilnowałam? Dlaczego właściciele psów nie potrafią myśleć podobnie - nie pozwalam psu podbiegać do obcych ludzi, bo może się boją, nie lubią, nie mają ochoty, nie wiadomo jak zareagują? Człowiek w panice który zaczyna krzyczeć i machać rękami może nieświadomie psa sprowokować do ataku. Człowiek który się broni też nie wiadomo co może wymyśleć. Po co narażać obie strony?
Oglądam sobie kanały kilku psich behawiorystów którzy "naprawiają" psy z problemami. Problemy wynikają zawsze z niewłaściwego postępowania z psem. Ludzie nie mają pojęcia o psach, ich potrzebach, wymaganiach rasy. Jak Wycwiel napisał - nie każdy nadaje się na właściciela psa. A ostatnio to wręcz moda na posiadanie psa - takie całkowicie bezmyślne. I później mamy np. bordera, który zachowuje się jakby zwariował, bo wychodzi 3x dziennie na 5 minut wokół bloku Tylko zwierząt szkoda.