Nie dać się czasowi

ajazy - no wiem....
Dobra, juz sama widzę to "drobienie" i coraz częściej mi przeszkadza.

Gratulacje, ciężar już konkretny Ja od zawsze mówię, że możliwości są tylko głowa ogranicza.

A życie bez kawy... co to za życie? Oby to jak najszybciej przeszło.

E tam. Bez kawy da się żyć. Ja czasem piję, ale spokojnie mogę z niej całkiem zrezygnować.

Jak nie wypije rano kawy to nie mogę się obudzić pomimo że i tak pije bardzo słabą, z połowy łyżeczki

Ja to muszę pić 3 dziennie kawy :p czasem piłam po 4/5 mocne ale to już żołądek mi wysiadal

Viki

Jak nie wypije rano kawy to nie mogę się obudzić pomimo że i tak pije bardzo słabą, z połowy łyżeczki

Z połowy łyżeczki to napój kawowy :P Mi się wydawało że piję słabą bo z dwóch płaskich ale widzę że jestem hardcorem hahaha
Ja mam standard 3 dziennie ale to bardziej rytuał i smaczek.

Jak nie mogłam to piłam inkę :P

Ja tez ze 3 kawki dziennie pochlone, szczegolnie rano uwielbiam taki rytual kawkowy, na obudzenie sie :)

Kawa tylko z ekspresu Nie będę go raczej mogła zabrać do Poznania teraz i właśnie przeżywam żałobę. Pewnie skończy się na piciu inki, bo nawet taka z kawiarki kawa nie jest "moja". Ech.

No z ekspresu jest super. Taka właśnie czasem pije bo i w domu i w pracy mam. Czasem się skuszę. Lubię próbować różne gatunki kaw. Niektóre są genialne. Niestety zazwyczaj to idzie w parze z ceną kawy. Kiedyś Allnutrition miało super kawę ziarnista. Pachniała tak trochę czekolada. Niestety nie ma jej już w sklepie sfd. A szkoda.

Ja mam ekspres w domu ale taka kawa dla mnie za mocna, chyba że latte gdzie jest prawie samo mleko I jedna na dzień wystarczy, bo przy większej ilości głowa boli.