Nie dać się czasowi

Matko - jak tym goowniarom to łatwo wychodzi

Paatik dzieci są z gumy i nie czują strachu
U Ciebie fajnie to wygląda. Kiedyś próbowałam jakieś przejście, chyba ze stania na głowie do kruka do zaliczyłam glebę mam zamiar do tego wrócić, ogólnie skupić się na kalistenice i gimnastyce. A Ty codziennie robisz jakieś próby? Nie ma problemu z barkami czy rękami, że bolą i zmęczone?

Paatik...Ty nie wrzucaj takich strasznych filmów...od samego patrzenia wszystko boli:'-(

Viki - skłamałabym, gdybym powiedziała ze mogę fikać codziennie. Różnicuję te zabawy na dni gdzie jest więcej szpagatów, więcej wygięć do tyłu, więcej stania. Najgorsze, że z siłowych to mogłabym cały czas górę robić (chyba mało kobieca w tych preferencjach jestem)- i jak przegnę w WL i w fikaniu to faktycznie czuje barki.
Stanie na głowie mogę robić zawsze - albo tak się wyrobiłam, albo jest tak mega nie męczące??? Tutaj żadnych bóli niczego nie ma. Stanie na przedramionach - już nie tak różowo, tutaj dużo trzeba barki do góry wypychać i czuć jak przegnę - chociaż już łapię, ze kluczowa jest pozycja głowy i jak ją mam w dobrym miejscu to śmiało mogę zluzować barki. Pewnie za jakiś czas dojdę tak jak z głową do bezbolesności:)
Stanie na rękach póki co meczy nadgarstki i barki. Nie można przeginać. Ale takie do przejścia do przodu - juz o wiele mniej.
Reasumując - jak wszędzie: wprawa i doświadczenie potrzebne:)

ajazy - jak szukałam wczoraj sensowych filmików to tylko takie goowniary właśnie były. Żadnej dorosłej baby z tyłkiem i cyckami co ciążą w tych hopsankach. Koszykarz się śmiał, że żadna normalna baba w tym wieku się nie bierze za gimnastykę, że to już za późno zaczynać i nazwał mnie "babcią".
A ze sam nie umie stać na rękach - a wiem,ze by chciał - to mam najlepszą motywację na świecie. Jeszcze mu pokażę babcię!


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2020-10-29 10:12:07

Taka rodzinna rywalizacja może wyjść z korzyścią dla Was obojga.

Paatik, nie ma jak mobilizacja od Koszykarza :)

29.10.2020 LEŃ
Planowany i nic już dzisiaj tego nie zmieni. Po ruskim zapadłam na kanapie. Wreszcie przyjechała @ plus w robocie dowalili - mam zamiar ćwiczyć stan "mam wszystko w doopie". Niech się naczynia piętrzą, niech chłopaki robią sobie sami kolację... Reaktywacja planowana na jutro rano.

"... ale kot może zostać" - bardzo mi się spodobało. Ale już nie mogę czytać/oglądać wiadomości.

A chcesz namiary na jakieś rosyjskie klasyczne kapele rockowe do posłuchania w ramach nauki języka?

A daj proszę - może coś akurat zaskoczy.... chociaż ruski pop mi się zdarza do biegania włączyć:)