Treningi w domu to dramat - raz Młody z pytaniem "gdzie są parówki?" (a niby gdzie? u mnie w pokoju?). a za chwilę Małż z telefonem bo dzwoni kolega, który akurat teraz chce mi wysłać śmieszy filmik i nie wie na co... I niby co się stało, ze mi przeszkadzają...
Mam KB 8, 10 i 16 - przydałoby się jeszcze 12 i 20....
Odkopałam stare filmiki i poprzypominałam sobie co nieco plus gumy na plecy i tyłek. Trochę pompek. Potem rozciąganko. Plecy o dziwo podczas swingów, gobletu, martwych - nic. Ale jak potem wyszłam z wanny to je poczułam, ale bez dramatu.
Muszę pomyśleć "W co sie bawić" w tych czasach? Następny trening z KB rozpiszę dokładnie,na pewno da się nimi zmęczyć.