Nie dać się czasowi

Pyszne takie chleby, szkoda tylko zekalirycznie powalaja :D

07.12.2019 DT
Ostatni ciężki tydzień przed deloadem:) Dzisiaj poszedł MC, w poniedziałek WL i odpoczywamy tydzień:)
Dobra nowina dla Kierowniczki taka, że grzeczna byłam:) Zła, ze 75kg na więcej niż raz pójść nie chciało... I planki boczne do nauki bo koślawo idzie!

Fajne te legginsy Paatik. Ładnie Ci

Duch Wendlera w Twoim dzienniku wyczuwam

ajazy - nie wiem z jakimi duchami sie Bziu kontaktowała, ani z jakiej kuli ten trening wywróżyła:) Lubię zestaw ćwiczeń, co do poprawy moich osiągów w bojach głównych na tak niskiej objętości - jestem sceptyczna - ale wiadomo, nie ja mam się na tym znać. Ja nie chcę być tylko na ostatnim miejscu w Fifarafie:)

Paatik

ajazy - nie wiem z jakimi duchami sie Bziu kontaktowała, ani z jakiej kuli ten trening wywróżyła:) Lubię zestaw ćwiczeń, co do poprawy moich osiągów w bojach głównych na tak niskiej objętości - jestem sceptyczna - ale wiadomo, nie ja mam się na tym znać. Ja nie chcę być tylko na ostatnim miejscu w Fifarafie:)

Jest taki system treningowy, trójbojowy, nazywa się to po polsku periodyzacją sprzężoną (znany jako Westside Barbell), stworzył go Luis Simmons, system popularny za oceanem, a i u nas powoli się przebija...i w skrócie, oni robią wyniki w bojach głównych nie robiąc bojów głównych Także więcej wiary

Mało wierząca jestem:) ale lubię Bziu i jej plany, więc grzecznie jedziem dalej.

Chleb fajny, choć jak dla mnie trochę mało węgli

No i w końcu konkretne ciężary w dzienniku

Wendler wendler

08.12.2019 DT
Powinnam pójść do lasu, ale pogoda mnie zniesmaczyła...
Poszłam pohasać na siłkę, chciałam trochę porobić wWL i przysiadów do Fifarafy. Narobiłam się z gumami i bez gum, z boxem i bez boxu etc. I zachwycona chciałam wstawiać Fansowi do oceny przysiad 50kg. Dałabym się zamordować, ze ostatnio zrobiłam max 45kg. I zerkam w tabelkę - a tam juz 50kg jest. No i cała radość prysła. Jakbym mądra była i sprawdziła, to pewnie bym spod tego 52,5kg wstała.
Czyli wyszedł taki trening poza planem - trochę ławki, dużo kombinowania przy przysiadach, suwnica, przenoszenie hantla na piersiowy i pompki. I do domu.
Biorąc pod uwagę powyższe zaniki w pamięci nie jestem pewna czy impreza na 100% ze mnie wywietrzała. Idę odsypiać.





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-12-08 14:50:25