Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12256
Napisanych postów
22130
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
628219
Kabo dzięki - lubię to podejście "ile ludzi tyle przysiadów", w sensie że każdy ze swoją budową i mobilnością będzie siadał inaczej... Niestety jeszcze nie czuje na 100% tego siadania, żeby być w stanie dobrać pod siebie. Na pewno nie pasi mi bardzo szerokie stanie - to akurat już próbowałam wielokrotnie, mimo bardzo dobrej mobilności "zewnętrznej" w biodrach.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12256
Napisanych postów
22130
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
628219
21.11.2019 DT Czwartek jest zawsze szalony - mój ruski, potem gnanie na sygnale, zeby zawieźć Młodego, potem chwila dla siebie, potem gnanie żeby odebrać Młodego... I po 22 w domu.
Trening z MC zrobiony. Trochę "wypaczyłam" plan Bziu - zamiast zacząć z oryginalnej rozpiski to zaczęłam z tego co zrobiłam w tygodniu "0". Powinnam była zrobić 5+ z 65kg, a nie pakować się w 67,5kg. Plus miałam na poczatku problemy bo mimo, ze obiad jadłam o 16.30 to zupa nie chciała przejść w niższe rejony:) Po MC jakoś cudownie się przeprowadziła i nie psuła mi treningu, ale co mi krwi napsuła podczas rozgrzewki i MC to wrrrr...
1. Dałabym rade to 67,5kgx5, ale z powodu powyżej, miałam mało zapału.
2. Zmiana gumy na czarną i tyłek palił.
3. Hyper - tym razem sie przyłożyłam do tego stopnia, ze mało się nie hiperwentylowałam przy tym cwiczeniu. Aż pot leciał po koszulce...
4. Wiosło - inny wyciąg i chyba było to 15kg, ale ok - coraz lepiej czuję plecy i przesuwam bark do tyłu.
5. Wyciskanie wąsko - pierwsza seria - sztanga fruwała gdzie chciała, kolejne 2 już lepiej. Jakbym miała czas i zrobiła jeszcze jedną to pewnie byłaby najładniejsza.
5. Młotki - masakra. Nie chciałam czekań na hantelki 5kg, wzięłam 6 - nie sądziłam,ze będzie masakra. po 8 powtórzeniu - kolejne dwa wymęczone.
Jakaś ogólnie zmarnowana byłam wczoraj - tak sobie patrze na ten film...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12256
Napisanych postów
22130
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
628219
22.11.2019 DT Trening kontrolowany, edukacyjny. Siadanie, rumuny, wyciskanie wąsko i inverted rows. Przy pierwszym i ostatnim czułam się jak blondynka, drugie i trzecie akceptowalnie. Generalnie z głową miałam kłopoty:)
Bicki i przód barku mnie bolą - skutki wczorajszych młotków. Nowy typ domsów - definitywnie wolę te tyłkowe. Oficjalnie jutro ogłaszam REGE dzień. Udało mi się masaż na rano zamówić plus inne damskie excesy. Bedzie odpoczywanie i może po obiedzie jakieś łażenie po lesie, jak nie będzie lało.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12256
Napisanych postów
22130
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
628219
22.11.2019 DT Trening kontrolowany, edukacyjny. Siadanie, rumuny, wyciskanie wąsko i inverted rows. Przy pierwszym i ostatnim czułam się jak blondynka, drugie i trzecie akceptowalnie. Generalnie z głową miałam kłopoty:)
Bicki i przód barku mnie bolą - skutki wczorajszych młotków. Nowy typ domsów - definitywnie wolę te tyłkowe. Oficjalnie jutro ogłaszam REGE dzień. Udało mi się masaż na rano zamówić plus inne damskie excesy. Bedzie odpoczywanie i może po obiedzie jakieś łażenie po lesie, jak nie będzie lało.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12256
Napisanych postów
22130
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
628219
Jakoś tak się zduplikowało... Powtarzając za Ruskim - jakbyś te dzisiejsze przysiady zobaczył to by się nie dało już odzobaczyć:) Tu nie szło oddychanie, tu góra się puszczała, tu dół, - za dużo dla mnie było dzisiaj do skumania. Liczę, ze z czasem (długim) sie w głowie ułoży..