Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12192
Napisanych postów
22034
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627585
Czy ja wiem??? Tez sobie właśnie lampeczke wypiłam… Podczas biegania mam wrażenie ze to jakaś walka jest. Ze obojętnie czego nie zrobię to i tak będę najwolniejsza i najbardziej zamachana. Podczas fikania towarzyszy mi zawsze taka myśl, ze to tylko kwestia czasu - ale skoro jest to osiągalne dla ludzkiego ciała to może zajmie mi to wieczność, ale zrobię:) No i fikanie mnie nie meczy - pikawa nie pika szczególnie szybko, nad oddechem w pełni panuje. No po prostu jakbym na kanapie leżała… Hesia - nawiazując do Twojego postu - widać jestem bardzo wierząca:)
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
No to właśnie nie walcz z tym bieganiem. Weź się umów sama ze sobą, że do wiosny biegasz na luzie, żeby się nie zmachać, robiąc bazę tlenową. Ba, nie do wiosny, daj sobie dwa miesiące. Raz w tygodniu szybciej, ale każdy inny trening s1 i s2. I zobaczysz. Ja czułam efekty tylko życie mi się wzięło i rozpizgło :P
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12192
Napisanych postów
22034
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627585
22.09.2021 aeroby Coś mi na wakacjach te dni się mieszają i nie wiem co za datę mamy.
Pobiegane, według mego własnego założenia - miało być mocniej, niezależnie co tam pikawa powie - i było. Wiec zadowolona jestem.
Jutro off od biegów - pewnie pochodzę, no i silka. A pojutrze proba takiego lenia na 7km. No zobaczymy co wykręcę…
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607822
Paatik u mnie sprawdziło się częściej i krócej i czuję efekty, naprawdę biega mi się teraz dużo lżej i spokojne biegi wcale mnie nie męczą. Wystarczy nawet 20-30 minut truchtu.
Szacuny
5939
Napisanych postów
9100
Wiek
64 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
345979
kabo9
Jawor50
Czytam ,czytam --jak to dobrze że ja nie biegam
jeżdżenie na rowerze też można skomplikować
Marcin ja odwrotny biegun ,lekki progres na plus to jest super i jak się jeszcze uda poprawić to podwójnie superr
Nie patrzę na wyniki innych bo to dla mnie abstrakcja ,ja bez podjazdu kręcę wolniej niż nasi kolarze pod górę 5%
Zmieniony przez - Jawor50 w dniu 2021-09-22 19:32:07
Szacuny
4932
Napisanych postów
15291
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1180542
No, ale ja też niekoniecznie o wynikach innych. Miałem na myśli wcześniej, że my sami jesteśmy dla siebie najlepszym rywalem. A jak nie ma progresu to zaczyna się kombinowanie .
Szacuny
5939
Napisanych postów
9100
Wiek
64 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
345979
kabo9
No, ale ja też niekoniecznie o wynikach innych. Miałem na myśli wcześniej, że my sami jesteśmy dla siebie najlepszym rywalem. A jak nie ma progresu to zaczyna się kombinowanie .
U mnie na rowerze a przede wszystkim na trenażerze to tylko czysta radość ,niezmiennie od 2-wuch lat
Szacuny
562
Napisanych postów
901
Wiek
2 lata
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
13242
Viki
Paatik u mnie sprawdziło się częściej i krócej i czuję efekty, naprawdę biega mi się teraz dużo lżej i spokojne biegi wcale mnie nie męczą. Wystarczy nawet 20-30 minut truchtu.
A tu różnie się mówi. Też doświadczyłem tego że wrzucając sporo jakości i ciąć objętość można coś na szybko zbudować i zaliczyć progres. Tylko efekty tego są krótkotrwałe a sam proces dość kontuzjogenny.
Z tego co widzę jednak aktualny dyskurs w świecie biegowym jest taki że fundament w postaci solidnej bazy tlenowej jest niezbędny, a i na pocztącztkowym etapie same nabijanie km przyniesie wymierne efekty. A najlepiej nie kombinować i jechać w proporcjach 80/20. Jeden, dwa solidne jaksosciowe akcenty w tygodniu,reszta luźno. W przypadku Paatik bez longów