Nie dać się czasowi

Ja z niej placka chciałam zrobić i wyszedł mi taki gruby naleśnik, nie rośnie małpa jedna - i przy ciasteczkach tez do doopy. Już gryczana lepsza. Tylko ze ja chciałam z niej samej robić - dużo przepisów Włosi maja....

30.11.2019 DT
Bałam się trochę tego treningu - i słusznie bo 70kg MC na 3 i więcej powtórzeń to ciężka sprawa. Kolanka juz dygają do środka, plecki jakiegoś garba dostają...
Tak sobie myślę, ze jutro popróbuję jeszcze raz - na jedynkach, bo wtedy się nie denerwuję i na jakości mogę się skupić. Moze przypilnuję lepiej tych kolan, moze uda mi się wypłaszczyć górę pleców...

Ta 70tka ładnie chodzi - jest moc.

nic więcej nie próbój już znowu z tym MC!
znowu po swojemu a nie wg planu:P
w jednej serii ile pójdzie, a nie 10 serii na tym ciężarze i jeszcze dwa dni pod rząd :P
CUN zajedziesz

poszło fajnie, jak na te ciężar
tyle, ze juz sztanga zwolniła mocno

Ja to Ci trochę Bziu współczuję takiej Paatik...bardzo ciężki typ do ogarnięcia

Nie ma letko

Dobra - do lasu pójdę zamarznąć - będzie Wasza wina.
Bziu - według planu zrobiłam, potem tylko dobiłam :)

ale przynajmniej uczciwie pisze wszystko, a nie że robi po swojemu i jeszcze po kryjomu, a później weź się domyśl gdzie szukać problemów

Chociaż ktoś coś dobrego o mnie napisze:)

01.12.2019
No to lekkie śniadanko i do lasu na mróz. Biegać mi się nie chce, ale może chociaż pochodzę trochę i pooddycham bo ostatnio ze świeżym powietrzem to u mnie kiepsko...
A śniadanko lekkie bo mi się murzynka zachciało i od 8 rano w kuchni siedziałam, a potem jeszcze przyjedzie obiad z chińskiej i kalorii z tłuszczu wiedzie aż nadto.
Murzynek będzie jak znalazł po powrocie z lasu:) Grunt to sobie jakąś ideologię wymyśleć.