Nie dać się czasowi

Brann

Nie wiem skąd u Fanssa tyle nienawiści do biegania. Kiedyś próbował. I jedyne co mi przychodzi do głowy to jakieś silnie skrywane pragnienia i mechanizm wyparcia

Czyli że ta lokomotywa to nie ta ciężka co stoi na stacji i sapie i dyszy i dmucha? Czy w głębi serca fan pragnie być jak ta pędząca przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszaca sie by zdążyć na czas.
Gładko tak, lekko tak toczaca się w dal,
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie ciężka maszyna, zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana?


Hmm... Coraz więcej puzzli zaczyna mi pasować do tej układanki

Genialne :)

01.10.2018 Aeroby
Po weekendzie spędzonym w domu - pochodzone podczas terapii Młodego. Poszłam dla sprawdzenia czy i ewentualnie co boli podczas chodzenia i dla utrwalenia nawyku:)
Podsumowując Wasze wczorajsze demotywujące wpisy, po całonocnych przemyśleniach stwierdzam, ze nie doceniłam tych 5km, wydawało mi się to dystans-pikuś, ot taki treningowy. Pewnie za dużo naczytałam sie u Viki i u Branna, no i Szajba kiedyś biegał... Czekam aż mi przejdzie i zacznę znowu, z nadzieją że rozsądniej.
Ciągnie mnie na świeże powietrze - a rowera aż tak nie lubię. I ogólnie "nosi mnie" - czegoś mi ostatnio siłka nie daje czego potrzebuję. I wstyd się przyznać, ale chciałabym jeszcze kiedyś wrócić na ten parkrun...

Przypomniało mi się, jak mój Ojciec mawiał "Jak rano się budzisz i nic cię nie boli - znaczy - umarłeś". Żyję.

Paatik, wiesz przecie, ze j wole zartowac niz chorowac. rob swoje nie patrz sie na innych

Czolgu, po co to sie meczyc i kombinowac? W pierwszym wpisie w swoim dzienniku, karty juz byly na stole

fanss

Lokomotywa - pierwsza zwrotka ale będzie lepiej

Zmieniony przez - fanss w dniu 10/2/2018 8:32:49 AM

Paatik

I wstyd się przyznać, ale chciałabym jeszcze kiedyś wrócić na ten parkrun...

Paatik, może Ty tez lubisz rywalizację, tylko jeszcze sobie tego nie uświadamiasz
Fajny piesio.

Tsu - raczej wyjątkowo podeszło mi to "grupowo". Jakoś tak fajnie było przez moment poczuć się częścią całości:)

Paatik to dawaj na Runmageddon albo inny bieg z przeszkodami Będzie i zabawa i rywalizacja

I nie rozumiem jaki wstyd i czemu demotywujace wpisy.
Po prostu traktuj bieganie podobnie jak trening na siłowni - rozgrzewka, trening, cool down, rozciąganie. Po bieganiu np. kilka minut marszu w celu schlodzenia.
I staraj się tak połączyć bieganie z siłownią, żeby nogi miały czas na regenerację i będzie dobrze

"rozgrzewka, trening, cool down, rozciąganie" - tylko ostatniego zabrakło... Zlekceważyłam ten dystans, myślałam, ze tylko z kondycją/wydolnością u mnie do bani, a jej rozciąganie nie pomoże. Mięśniowo w ogóle nie czułam tego biegania:)
Dobra, nie ma co się żalić i płakać nad rozlanym mlekiem - trza iść na siłke dziś i poczekać do weekendu, może biodro odpuści.

No ja bym się nie skupiał na bieganiu 5tek ciągiem. Wypadałoby tez wyznaczyć sobie jakiś konkretny cel i pod niego budować trening. Najlepiej cel który łatwo zrealizować w określonym czasie. To motywuje. Ja postawiłbym za cel 30-40 min ciągłego biegu w tempie 5.50-6.05 min/km. Ale ze by ten bieg nie był walką o życie, ale średnio wymagającym przyjemnym workoutem. No i postawiłbym na przebieżki i interwały. W pewnym momencie okaże się ze 5 km w 30 min to pikus :) Ogarniesz to w 4-6 mcy. Tak mi się wydaje

Brann no coś w ten deseń sobie właśnie obmyślam:) Telepatia czy co? Co u Owcy? Już członek rodziny na pełnych prawach?