Rozum kazał się pakować, a serce ciągnęło na siłkę:)
Szybki trenio -bez nadzoru. Poszły ciągi, trochę doopki, trochę stania i podciąganie podchwytem.
Nadal te ciągi jakieś takie z pleców, ale według mnie lepiej wyglądają. Po kilku razach 90kgx1p, zrobiłam 95kgx1p. I bez dramatu - nie było lekkie, o nie - ale nie trzęsłam się, nie wciągałam tak zupełnie plecami. To 100kg czai się za rogiem, ja to wiem:)
Gorzej, ze masa wlazła mi wyłącznie w cycki i brzuch i jest to masa wyłącznie tłuszczowa. Koniec z hulaj dusza - piekła nie ma. Źle mi w wersji 64kg z poduszką tłuszczu na brzuszku!
?feature=share
?feature=share